Co dzieje się na Uroczysku? - pytają mieszkańcy Piaśnik. Od kilku miesięcy pracuje tu ciężki sprzęt, są też robione specjalistyczne pomiary.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy I zastępcę prezydenta miasta Bartosza Karcza. Jak poinformował, teren ten w studium kierunków i uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego oraz w obowiązującym planie zagospodarowania przestrzennego jest przeznaczony na funkcje produkcyjne (usługi i logistyka).
Potencjalni inwestorzy jednak przed podjęciem decyzji o zakupie gruntu, na podstawie odpłatnych zgód, robią badania gruntu. Wiercenia lub prace odkrywkowe są prowadzone w celu zbadania, czy teren nadaje się na inwestycje. U nas na Śląsku jest to szczególnie ważne z uwagi na szkody górnicze i pozostałości po przemyśle (np. grunty nasypowe) - mówi Bartosz Karcz, I zastępca prezydenta miasta
Mieszkańcy martwią się, że cały zielony teren wkrótce zniknie.
Spotykają się tam ci, którzy nie mają ogródków działkowych, robią sobie latem pikniki i rodzinnie, z psiakami i dziećmi, wypoczywają na łonie natury. Do tego lasku chodzę zimą dokarmiać ptaki... Mieszkańcy Piaśnik nie zgodzą się, aby ten teren im odebrać - mówi młoda świętochłowiczanka
W sprawie działań prowadzonych na Uroczysku interweniował też radny Zbigniew Nowak.
Chciałbym chociaż, żeby teren, gdzie są prowadzone wykopy, był odpowiednio oznakowany, aby nikomu nic się nie stało - mówi radny
Co jeśli żadna z firm, które prowadzą tu prace, nie zdecyduje się na kupno terenu? To pytanie zadane wiceprezydentowi czeka na odpowiedź.