Referendum w sprawie odwołania prezydenta Świętochłowic - Daniela Begera nie odbędzie się? Pełnomocnik akcji referendalnej Beata Łukasiak wycofała się z organizacji referendum.
AKTUALIZACJA: Przed chwilą na oficjalne stronie referendum pojawiła się informacja, że w zmienionym składzie komitetu referendalnego, nadal będą zbierane podpisy w sprawie zorganizowanie referendum.
Przypomnijmy, że w ubiegłym miesiącu 6 mieszkanek Świętochłowic złożyło w Urzędzie Miasta Świętochłowice powiadomienie o zamiarze wystąpienia z inicjatywą przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania prezydenta Daniela Begera. Kobiety zarzucają prezydentowi m.in. "kolesiostwo", odstraszanie inwestorów i brak płynności finansowej miasta. Pod wnioskiem podpisały się: Beata Łukasiak, Katarzyna Posmik, Aneta Solich, Dorota Chojnacka, Teresa Stondzik oraz Wioletta Czernecka. Inicjatorki referendum zarzucały prezydentowi także m.in. brak płynności finansowej miasta, złą sytuację finansową szpitala powiatowego, bak dialogu z nauczycielami i odstraszanie potencjalnych inwestorów.
Beata Łukasiak wycofała się z organizacji referendum
Dzisiaj na profilu Facebook'owym Beaty Łukasiak pojawiła się informacja, że pełnomocniczka grupy referendalnej rezygnuje ze swojej funkcji.
- Dzisiaj, tj.17 lutego 2020 r. ja, Beata Łukasiak rezygnuję z funkcji pełnomocnika grupy referendalnej w sprawie odwołania Prezydenta Miasta Świętochłowice Daniela Begera przed upływem kadencji oraz z udziału w akcji referendalnej. Ponadto informuję, że kolejna osoba również zrezygnowała z uczestnictwa w komitecie referendalnym. W związku z powyższym złożyłam odpowiednie pisma w biurze Komisarza Wyborczego w Katowicach oraz listy z podpisami , które były w moim posiadaniu i które zostały opieczętowane - czytamy w oświadczeniu.
Jak informuje inicjatorka referendum, w związku z rezygnacją dwóch uczestniczek komitetu referendalnego - z mocy prawa komitet został rozwiązany. Oznacza to, że referendum w sprawie odwołania prezydenta Świętochłowic Daniela Begera się nie odbędzie.
- Otrzymałam również dzisiaj rano informację w biurze Komisarza Wyborczego, że w tej sytuacji skład komitetu referendalnego w liczbie 4 osób powoduje natychmiastowe rozwiązanie komitetu z mocy prawa. Natomiast wytyczne odnośnie list, które nie są w moim posiadaniu, zostaną przekazane drogą oficjalną na piśmie - czytamy w oświadczeniu.
"Inicjatywa społeczna zaczęła przybierać charakter polityczny"
Beata Łukasiak swoją decyzję argumentuje tym, że według nie referendum straciło swój społeczny charakter oraz pojawienie się szeregu politycznych nacisków i wpływów.
- Informacje, które otrzymałam łącznie z paniami z komitetu, już na początku akcji referendalnej (tj. źródła finansowania referendum) okazały się nierzetelne, a sytuacja z profilem Świętochłowice referendum, który został nam udostępniony na fb również niewyjaśniona. Inicjatywa społeczna zaczęła przybierać charakter polityczny, a ja mam na względzie dobro miasta i mieszkańców i widząc, jak ta akcja dodatkowo dzieli nasze lokalne społeczeństwo, nie mogłam pozostać obojętna, stąd moja rezygnacja - napisała Beata Łukasiak.
Na koniec swojego oświadczenia Beata Łukasiak przeprosiła wszystkich zwolenników organizacji referendum w Świętochłowicach oraz przeprosiła prezydenta Daniela Begera.
- Chciałam przeprosić wszystkich, których w jakiś sposób zawiodłam lub rozczarowałam. Oficjalnie chcę również przeprosić Prezydenta Miasta Świętochłowice Daniela Begera za wszelkie nieprawdziwe informacje, jeśli zostały przeze mnie nieświadomie wypowiedziane - podsumowała Beata Łukasiak.
Jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie? Jesteście zaskoczeni nagłą decyzją inicjatorki referendum?