We wtorek, 2 lipca, w jednej z dzielnic Świętochłowic - Chropaczowie grasował nożownik. Mężczyzna zaatakował swoich rodziców oraz przechodniów, a także uszkodził kilka samochodów, po czym został zatrzymany przez policję. Wiadomo też, że wbiegł do salonu fryzjerskiego i groził personelowi. Śledztwo w tej sprawie trwa, a do KMP ciągle spływają kolejne zgłoszenia. Sprawca nie przebywa na wolności.
Jak informuje sierż. Paulina Wierzbowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Świętochłowicach, dyżurny otrzymał we wtorek, 2 lipca, kilka zgłoszeń od mieszkańców Chropaczowa, że w dzielnicy grasuje nożownik. Mężczyzna wzbudził zainteresowanie wielu przechodniów, którzy zaalarmowali mundurowych. Policjanci, którzy udali się na miejsce zdarzenia, obezwładnili podejrzanego i zabezpieczyli nóż. Z uwagi na to, że mężczyzna wymagał konsultacji medycznej, został przewieziony do szpitala.
- Na ten moment nie mamy żadnego oficjalnego zgłoszenia związanego z działalnością tego pana. Wiemy natomiast, że uszkodził kilka pojazdów zaparkowanych na terenie Chropaczowa. Śledczy starają się ustalić, do kogo należą uszkodzone samochody. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna dopuścił się zniszczenia mienia. Był widywany z niebezpiecznym narzędziem, dlatego też mieszkańcy zgłosili sprawę – powiedziała nam w środę, 3 lipca, sierż. Paulina Wierzbowska.
Tego samego dnia były prowadzone są czynności zmierzające do ustalenia okoliczności zniszczenia mienia. Policja czekała też na zgłoszenia od właścicieli uszkodzonych samochodów. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, kilka osób zostało też zaatakowanych przez mężczyznę.
[AKTUALIZACJA]
Sytuacja zmieniła się w czwartek, 4 lipca. Wtedy też oficer prasowy KMP w Świętochłowicach poinformował, że prowadzone śledztwo wykazało, że mężczyzna nie tylko uszkodził samochody, ale i atakował przypadkowych przechodniów, a także stosował groźby karalne. Co prawda, nie doszło do użycia noża, ale podejrzany wymachiwał nim, grożąc mieszkańcom. Świętochłowiczanin atakując przechodniów, dopuścił się też uszkodzenia ciała.
- Wczoraj otrzymaliśmy kilka zgłoszeń dotyczących uszkodzenia ciała przez podejrzanego. Śledztwo jednak nadal trwa. Należy dodać, że uszkodzenie ciała poszkodowanych będzie ścigane z urzędu - podkreśla sierż. Paulina Wierzbowska.
Sprawa jest rozwojowa. Policja zabezpieczyła monitoring i przesłuchuje świadków. Śledztwo trwa. Na samym jego początku nie mogliśmy poinformować o tym, że mężczyzna atakował świętochłowiczan, ponieważ zgłoszenia o pobiciu wpłynęły po publikacji materiału, a mundurowi byli w trakcie ustalania okoliczności zdarzenia. W przypadku zniszczenia mienia sprawca może być ścigany przez policję tylko na wniosek pokrzywdzonych. Natomiast uszkodzenie ciała będzie ścigane z urzędu.
- Świętochłowiczanin zaatakował swoich rodziców. Z dalszych ustaleń wynika również, że 30 - kilku latek miał zaatakować przypadkowych przechodniów, po czym wbiegł do lokalu w dzielnicy Chropaczów, gdzie słownie groził właścicielowi oraz personelowi - dodaje rzeczniczka policji.