Zapraszamy do przeczytania wywiadu z posłem z naszego okręgu wyborczego, Panem Wojciechem Szaramą z Prawa i Sprawiedliwości.
Pan poseł w okręgu katowickim zdobył ponad 27 tysięcy głosów (27 541), a w naszym mieście blisko 4 tysiące (3 997). Pan Wojciech Szarama, z wykształcenia prawnik, w Sejmie zasiada od 2001 roku. Urodził się w Bytomiu.
Adrian Blondzik: Dzień dobry Panie pośle.
Wojciech Szarama: Witam serdecznie.
AB: Co Pan wie o Świętochłowicach?
WS: Bytom i Świętochłowice są miastami sąsiadującymi, na przestrzeni lat ich losy się przeplatały. Ciekawostką jest informacja, że jest to jedno z najgęściej zaludnionych miast w Polsce. Postrzegam Świętochłowice jako miasto ambitne, niezrażające się tym, że wiele miast GZM dysponuje większym obszarem i potencjałem. Odważna propozycja otwarcia Muzeum Powstań Śląskich właśnie tutaj, jest tego dowodem.
AB: No właśnie, jak zapatruje się Pan na utworzenie w Świętochłowicach Muzeum Powstań Śląskich? Czy jest to dobry pomysł?
WS: Muzeum Powstań Śląskich powinno powstać. Poza regionem wiedza o tych historycznych wydarzeniach jest szczątkowa i niepełna. Należy to szybko zmienić. Ideałem byłoby powstanie placówki nowoczesnej, interaktywnej, przekazującej wiedzę o powstaniach w sposób atrakcyjny. Doskonałymi przykładami są m.in. Muzeum Powstania Warszawskiego czy Podziemia Rynku w Krakowie. Osobnym zagadnieniem jest kwestia środków na tę inwestycję przekraczających możliwości lokalnego budżetu. Muzeum potrzebna byłaby również potężna akcja informacyjno-marketingowa, aby placówkę odwiedzili nie tylko mieszkańcy województwa śląskiego, ale również turyści z całego kraju.
AB: Jako urodzony w Bytomiu na pewno widzi Pan podobieństwa między miastami, jak się zmieniają one na przestrzeni lat?
WS: Oczywiście występuje wiele podobieństw pomiędzy Bytomiem i Świętochłowicami. W obu miastach dominował przemysł ciężki - górnictwo i hutnictwo i oba borykają się ze skutkami restrukturyzacji. Oba zmieniają oblicze, a ich atutem jest m.in. centralne położenie w aglomeracji. Dojazd z miast GZM jest stosunkowo szybki. Świętochłowice promują np. ten atut w swoim logo.
AB: Jeżeli mówimy o przemyśle ciężkim to także o pozostałościach po tym przemyśle. Jest wiele zabytków poprzemysłowych, które powoli niszczeją. Co wg Pana można z tym zrobić?
WS: To rola włodarzy miast. Wiele zabytków można uratować aktywnie poszukując inwestorów, którzy nie tylko ratują zabytki od ruiny ale często zamieniają takie obiekty w tętniące życiem miejsca - galerie, restauracje, miejsca rozrywek kulturalnych czy sportowych. Niestety, wielu zabytków nie udało się uratować, a to zawsze działa na szkodę wizerunku regionu. W Świętochłowicach pięknym, choć zaniedbanym obiektem jest wieża ciśnień witająca wjeżdżających od strony Chorzowa.
AB: Zmieniając temat. Jakie plany wobec Śląska ma PiS? Co z ustawą metropolitarną?
WS: Jak pokazują ostatnie wydarzenia ustawa metropolitalna nie jest priorytetem dla rządzącej krajem i województwem Platformy Obywatelskiej. Głos śląskich posłów został zlekceważony przez centralę. Prawo i Sprawiedliwość ma program dla Śląska, jednak jego realizację wbrew rządzącym trudno przeforsować. Już drugą kadencję region czeka na obiecane zmiany i realizację obietnic wyborczych.
AB: Pamięta Pan słowa prezesa PiS o "opcji niemieckiej". Czy myśli Pan, że zaszkodziły te słowa w zdobyciu większego poparcia na Śląsku, czy nie miało to znaczenia?
WS: Słowa te padły przed wyborami parlamentarnymi, zatem możemy mówić o ich wpływie na część wyborców. Wyrwane z kontekstu, wyeksponowane w mediach, powtarzane tygodniami skutecznie odwróciły uwagę od dyskusji dotyczącej programu wyborczego, koniecznych zmian itp. Dla prezesa Jarosława Kaczyńskiego i PiS jest oczywiste, że „śląskość to polskość.” Szkoda, że równie intensywnie media nie interesowały się decyzją prezesa NFZ podjętą w zaledwie dzień po wyborach związaną z dyskryminującym podziałem środków na leczenie dla województwa śląskiego. Przypomnę, że Śląsk otrzymał zaledwie 15 mln zł, a Mazowsze ponad pół miliarda. Dopiero po miesiącu zaczęto protestować i słać skargi do ministerstwa zdrowia.
AB: Tak na koniec czy interesuje się Pan piłką nożna? Jeżeli tak to komu Pan kibicuje?
WS: Oczywiście, żywo interesuję się piłką nożną. Należę nawet do Parlamentarnego Zespołu Sportowego, którego członkowie rozgrywają mecze piłkarskie. Wielkimi krokami zbliża się wielkie święto miłośników tego sportu - EURO 2012. Teraz należy szczególnie dopingować naszą drużynę narodową, a na bok odłożyć wzajemne niechęci kibiców poszczególnych śląskich zespołów.
AB: Dziękuję serdecznie za rozmowę.
WS: Dziękuję.