Wiadomości z Świętochłowic

Bartosz Karcz: Mamy ofertę dla wszystkich mieszkańców

  • Dodano: 2018-10-17 20:45, aktualizacja: 2018-10-18 08:47

Stowarzyszenie „Razem dla Świętochłowic” od ponad pięciu lat działa społecznie oraz w Radzie Miejskiej dla dobra naszego miasta. Jego komitet wyborczy wystartuje również w niedzielnych wyborach samorządowych. O programie, podjętych już działaniach oraz lokalnej sytuacji politycznej na chwilę przed pójściem do urn, rozmawiamy z Bartoszem Karczem, jego przewodniczącym i liderem.

Kamil Karwiński: Bycie liderem stowarzyszenia, które wśród swoich członków ma sporo indywidualności nie może być łatwe...
Bartosz Karcz: Ale to właśnie ludzie są największą siłą „Razem dla Świętochłowic”. Mamy w swoich szeregach osoby w bardzo różnym wieku, o różnym światopoglądzie, ale wspólnych priorytetach.  Wszyscy chcemy, żeby Świętochłowice były coraz lepszym miejscem do życia. I właśnie to wspólnie chcemy osiągnąć.

- Ta różnorodność bardzo uwypukla się na listach Waszych kandydatów do Rady Miejskiej.
- Zgadzam się. Układaliśmy je w taki sposób, aby doświadczenie mieszało się z młodością i entuzjazmem. Dobrym przykładem jest tu nasza lista na Zgodzie, gdzie mamy dwie długoletnie radne, Beatę Loskę i Zofię Pogodę, ale też osoby bardzo energiczne i pełne nowych pomysłów, czyli Agnieszkę Kulik i Łukasza Respondka. To pokazuje, że naprawdę jest w czym wybierać.

- Jakie są zatem, w pana ocenie, najważniejsze punkty tego programu?
- Wszystkie są istotne i rozwiązują jakiś problem. Centrum przesiadkowe na Mijance rozładuje korki w tej części miasta, rewitalizacja stawu Kalina pozwoli rozbroić bombę ekologiczną, a remont stadionu na Skałce przywróci żużel, który jest elementem tożsamości Świętochłowic. Te projekty są najbardziej kosztochłonne. Nie oznacza to jednak, że pozostałe punkty naszego programu są mniej ważne. Wiele z nich ma bardzo społeczny charakter. Mam tu na myśli m.in.  opiekę nad bezdomnymi zwierzętami, tworzenie nowych użytków ekologicznych i parków miejskich, rozbudowę roweru miejskiego, nowe miejsca pracy, czy wsparcie dla oświaty i nowoczesne usługi publiczne. Te zadania mogą podnieść jakość życia mieszkańców. A na tym zależy nam najbardziej.

- Ta społeczna działalność „Razem dla Świętochłowic” jest ważniejsza od politycznej? Czy raczej chcecie te dziedziny równoważyć?
- Można powiedzieć, że jedna wynika z drugiej. Ale społeczne projekty rzeczywiście są fundamentem istnienia naszego stowarzyszenia. Chcemy wspierać mieszkańców realizując kampanie antysmogowe i profilaktyczne, wydarzenia prozdrowotne i proekologiczne. Skutecznie robimy to już od kilku lat. Zdajemy sobie sprawę, że mieszkańcy to bardzo cenią.

- Jesteście największym klubem w Radzie Miejskiej - macie dziewięciu radnych. Czy to grono po wyborach może się jeszcze poszerzyć?
- Oczywiście, chcemy wygrać. Ale przed głosowaniem wynik zawsze pozostaje sprawą otwartą. Z jednej strony jestem przekonany, że mamy bardzo silne listy i bardzo dobrą ofertę dla mieszkańców, ale z drugiej, mam w sobie wiele pokory i decyzja będzie należała do wyborców. Bardzo liczę na ich rozsądek i przychylność.

- Czy oferta programowa jest skierowana również do wyborców Prawa i Sprawiedliwości? Wiemy, że w Świętochłowicach PiS, z powodu błędów formalnych, wystawi listę tylko w jednym z czterech okręgów.
- Zależy nam na mieście. Jesteśmy lokalnym stowarzyszeniem i szyldy partyjne nie mają dla nas większego znaczenia. Jak już powiedziałem, wśród naszych członków są osoby o różnych poglądach, również prawicowych. Łączy nas głównie program i chęć wspólnego działania. Zachęcamy więc wyborców PiS do zapoznania się z naszymi planami. Uważam, że to twardy elektorat, który nie powinien zostać w domu, tylko - w trosce o dobro Świętochłowic - wybrać najlepszą ofertę dla miasta. A taką ma właśnie „Razem dla Świętochłowic”.

- A jaki wynik wyborów uzna pan za sukces?
- Samodzielną większość w Radzie Miejskiej.

- To realne?
- Zawsze stawiam sobie poprzeczkę bardzo wysoko. I podobnie, jak pozostali członkowie naszego stowarzyszenia, lubię wyzwania.

- Dlatego również ubiega się pan o mandat radego?
- Nikt nie wie, jak poukłada się lokalna scena polityczna po wyborach. Nasze stowarzyszenie poparło prezydenta Dawida Kostempskiego, bo uważamy, że to najlepszy wybór dla Świętochłowic. Pozostali kandydaci na ten urząd nie mają ani pomysłu na miasto ani przygotowania do pełnienia tej trudnej funkcji. Prezydent miasta ma pełną swobodę w doborze współpracowników na kolejną kadencję a możliwość wpływu na to, co dzieje się w mieście jest dla mnie bardzo ważna, bo pozwala na realizację ambitnych projektów. Sam, jako wiceprezydent, rozpocząłem wiele z nich. Jako radny z Piaśnik i Lipin, chciałbym je kontrolować. Jestem przekonany, że mam dużą wiedzę i kompetencje, aby zrobić wiele dobrego dla obu dzielnic.

Materiał sfinansowany ze środków KW Stowarzyszenie "Razem dla Świętochłowic".


Źródło: Artykuł sponsorowany

Czytaj również