Wielu mieszkańców miasta z pewnością kojarzy kawiarnię Dywan Kawa, znajdującą się w Centrum. Niestety, ten lubiany przez wielu kącik artystyczny kończy swoją działalność. Taką decyzję podjęli jej właściciele, para pochodząca z Ukrainy.
Koniec pewnej epoki
Wielu mieszkańców Świętochłowic lubiło od czasu do czasu napić się dobrej kawy w kawiarni Dywan Kawa, znajdującej się przy ulicy Katowickiej 4. Od kilku tygodni lokal pozostawał jednak zamknięty. Jakiś czas temu jego właściciele, Anastasia Alfiorova i Aleksandr Babich poinformowali, że ich mały zakątek kulturalny, w którym oprócz dobrej kawy i słodkości, można było podziwiać sztukę, nie zostanie już otwarty.
- Również zbieg okoliczności spowodował, że zamknęliśmy się tak nagle. We wtorek 12 kwietnia Tauron bez żadnego uprzedzenia o godzinie 19:00 wyłączył nam prąd w lokalu ze względu na to, że mieliśmy zaległość – po prostu w natłoku spraw zapomnieliśmy zapłacić ostatnią fakturę. Na moment odłączenia opóźnienie było 36 dni. Mogliby po prostu wysłać SMS-a z przypomnieniem, ale stwierdzili, że lepiej nagle wyłączyć prądŚ Wiadomo, że w gastronomii bardzo zależy na lodówkach i zamrażarkach, a przerwanie łańcuchów chłodniczych równa się stracie towaru w całości. Szkoda marnować jedzenia, więc po prostu oddaliśmy wszystko do MDK-u na potrzeby uchodźców. Do tego wszystkiego dołożyło się to, że musieliśmy ewakuować z Charkowa mamę Aleksandra, i to było najważniejsze zadanie na ten moment. – czytamy w poście opublikowanym przez właścicieli kawiarni na Facebooku.
Para artystów odstąpi kawiarnię z całym wyposażeniem kolejnemu właścicielowi.
Sklep w Muzeum Śląskim
Właściciele kawiarni prowadzą również własny sklep w Muzeum Śląskim. Sprzedają ram swoje projekty artystyczne. Przyznają, że już od dłuższego czasu zastanawiali się, czy nie zamknąć kawiarni.
- Otworzyliśmy sklep w Muzeum Śląskie i było bardzo trudno łączyć prowadzenie obu punktów, ponieważ każdy wymagał czasu i sił. Jednak Dywan Kawa to nasze ukochane dziecko, włożyliśmy całe swoje serca w tą kawiarnię i było bardzo szkoda się żegnać. Jednak sklep w Muzeum po prostu pozwala nam się rozwijać w kierunku, którym bardziej żyjemy – tworzenie grafik, książek, projektów artystycznych. Szkoda zamykać kawiarnię, bo jest w pełni wyposażony lokal, który funkcjonuje i na siebie zarabia. – mówią właściciele Dywan Kawa.
Lokal czeka na nowego właściciela do 10 maja – później pani Anastasia i pan Aleksandr zaczną sprzedawać jego wyposażenie.