Rozpoczynamy cykl rozmów z radnymi z okazji półmetka kadencji. Pierwszym radnym jest Zbigniew Nowak, który w wyborach otrzymał największą liczbę głosów w mieście (529). Przynależy do Ruchu Ślązaków.
Adrian Blondzik: Czym jest dla Pana funkcja radnego? Pojawia się czasem pytanie – czy jest się bardziej radnym miasta czy dzielnicy?
Zbigniew Nowak: Bycie Radnym to satysfakcja bycia docenionym i wybranym w moim przypadku satysfakcja jest podwójna uzyskując najlepszy wynik w mieście, co pokazuje, że mieszkańcy doceniają moje pełne zaangażowanie i stałość poglądów. Radni patrząc całościowo tworzą lokalne prawo, ale w sposób niepisany bardziej skupiają się na swojej dzielnicy, co jest czymś naturalnym, znając dosłownie każdy kąt i problemy mieszkańców oczywiście nie zapominając i angażując się w życie całego miasta.
A.B.: Czy ta funkcja przynosi Panu satysfakcję?
Z.N.: Obecnie niestety nie mogę powiedzieć, że jestem usatysfakcjonowany ze względu na spore utrudnienia i lekceważenie władz na nawet najlepsze pomysły i rozwiązania, które są często bardzo korzystne dla mieszkańców. Sprawując zaszczytną funkcję Radnego kolejną kadencję to zobowiązuje do coraz lepszej pracy i odpowiedzialności, nie ma tu miejsca na koloryzowanie, czy obietnice bez pokrycia.
A.B.: Z jakimi założeniami kandydował Pan do Rady Miasta i czy udaje się je realizować?
Z.N.: Moje założenia na obecną kadencję nie różnią się od poprzednich, należy słuchać mieszkańców, chodzić po mieście, uczestniczyć w życiu miasta i nim po prostu żyć.
A.B.: Jesteśmy na półmetku kadencji. Możemy zrobić małe podsumowanie.
Z.N.: Jesteśmy na półmetku i u mnie nic się nie zmieniło, dalej sporo spotkań z mieszkańcami, sporo inicjatyw, wniosków i pełnego zaangażowania, trochę imprez integracyjnych na tyle, na ile mnie stać.
A.B.: Jakie tematy poruszają najczęściej mieszkańcy przychodzący do Pana na dyżury lub po prostu spotykający się z Panem?
Z.N.: Obecnie najczęstsze problemy to mieszkania oraz praca. Nowością jest szeroko pojęta ekologia w tym ogromne problemy z stawem Kalina, hałdami na Ajsce, czy wysypiskiem. To problemy, które pojawiły się niestety pod rządami obecnej władzy wykonawczej i niestety się nasilają, co budzi coraz większy niepokój i daje wiele do myślenia. Są oczywiście także problemy codzienne, jak porządki w mieście, zniszczone kamienice miejskie, pustostany, pojawia coraz więcej problemów ze sklepami nocnymi.
A.B.: Jak ocenia Pan inicjatywę budżetu obywatelskiego?
Z.N.: Budżet Obywatelski z założenia to piękna inicjatywa niestety zupełnie wypaczona na potrzeby promujących się osób wykorzystujących pozycję. Z środków tego projektu niestety są realizowane zadania własne miasta, a nie zupełnie innowacyjne projekty mieszkańców, przy czym nadużywane są działające w tym zakresie reguły.
A.B.: Czy może Pan wskazać największe plusy i minusy obecnych działań władz miasta?
Z.N.: Współpraca z prezydentem to słowo obce. Jeśli w demokratycznym państwie ktoś ma inne od niego zdanie, pozwala sobie na uwagi, ma własne zdanie to jest spychany na margines. Wielkie porażki Prezydenta to oczywiście zmarnowana wyjątkowa okazja rewitalizacji stawu Kalina, nietrafione krytykowane od początku realizacji inwestycje, rosnące zadłużenie, wyprzedawanie miasta i absolutny brak współpracy.
A.B.: Czy rewitalizacja stawu Kalina jest obecnie najpilniejszą potrzebą dla miasta?
Z.N.: Sytuacja stawu Kalina to problem obecnie wielowątkowy. Po pierwsze brak realizacji zadania, kolejne to wątpliwości czy uda się w innym rozdaniu realizować zadanie. Dodatkowo dochodzi jeszcze problem toczącego się procesu i ewentualna wizja strat finansowych oraz wątki, które obecnie są rozpatrywane przez służby państwa.
A.B.: Sytuacja w RM jest zagmatwana. Czy szykują się zmiany w prezydium?
Z.N.: Obecna sytuacja w Radzie nie jest zbytnio wyjątkowa, ja to przeżywam w każdej kadencji samorządu, są ludzie, którzy nie potrafią dochować wierności swoich poglądów i własnym zasadom.
A.B.: Czy będzie Pan kandydował w następnych wyborach samorządowych?
Z.N.: W ciągu najbliższych dwóch lat zapewne zajdzie wiele zmian, więc trudno mi dziś odpowiedzieć czy będę jeszcze kandydował.
Adrian Blondzik: Dziękuję serdecznie za rozmowę.
Zbigniew Nowak: Również dziękuję.