Kilka dni temu kobieta udostępniła w sieci nagranie z DTŚ z lutego tego roku, na którym widać, jak samochód dostawczy z premedytacją utrudnia ruch innym kierującym, o mało nie doprowadzając do zdarzenia drogowego. Sprawa została zgłoszona na Policję, jednak ta niewiele mogła wskórać.
Złośliwy kierowca
Wspomniane nagranie powstało 14 lutego tego roku na Drogowej Trasie Średnicowej, na odcinku Świętochłowice – Chorzów. Widzimy na nim, jak kierowca samochodu dostawczego wielokrotnie bez powodu zatrzymuje się na drodze z włączonymi światłami awaryjnymi. Wygląda na to, jakby mścił się na autorce nagrania, która nie chciała wpuścić go na pas. Obserwujemy, jak zajeżdża jej drogę, aby po chwili się zatrzymać i wstrzymać płynność ruchu na DTŚ.
Autorka nagrania niezwłocznie zgłosiła sprawę na Policję.
Nie wykryto sprawcy
Niewiele jednak udało się w sprawie zrobić – autorka nagrania otrzymała pismo od Komendy Miejskiej Policji w Świętochłowicach, o niewniesieniu wniosku o ukaranie do sądu. Powód? Niewykrycie sprawcy.
- Na podstawie art. 54 § 2 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia zawiadamiam, że przeprowadzone czynności wyjaśniające nie dostarczyły podstaw do skierowania wniosku o ukaranie do Sądu Rejonowego w Chorzowie Wydziału Karnego, w sprawie wykroczenia drogowego popełnionego przez użytkownika pojazdu marki Renault [..] w dniu 14 lutego 2024 roku w Świętochłowicach na DW 902, w której jest Pani zgłaszającą, z uwagi na niewykrycie sprawcy - czytamy we wspomnianym piśmie.
Zamiast kierowcy mandatem karnym ukarany został właściciel pojazdu na podstawie art. 96 § 3 Kodeksu wykroczeń za niewskazanie użytkownika pojazdu.
- Kto wbrew obowiązkowi nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie podlega karze grzywny.
Autorka nagrania ma prawo do zgłoszenia zażalenia do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach.