Od 1 lipca 2022 roku mieszkańcy Świętochłowic zapłacą miesięcznie 32,50 zł za gospodarowanie odpadami komunalnymi, jeżeli będą je segregować. Taką decyzję podjęli dzisiaj radni.
Świętochłowice: Podwyżka cen za wywóz śmieci
Obecna stawka w Świętochłowicach wynosi 26,50 zł za śmieci segregowane. Czym spowodowana jest podwyżka? Na najczęściej zadawane przez mieszkańców pytania, za pośrednictwem mediów społecznościowych, starał się odpowiedzieć prezydent Świętochłowic - Daniel Beger.
- Szanowni Państwo, podczas dzisiejszej sesji radni głosowali nad zmianą stawki miesięcznej opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. W przypadku selektywnej zbiórki odpadów to wzrost od lipca o 6 zł miesięcznie. Czy to konieczne? Niestety tak - napisał Daniel Beger. - Wyraźnie wskazują na to m.in. wyliczenia MPGK miejskiej spółki realizującej zadanie w tym zakresie. Dotychczas obowiązujące stawki nie pozwalały na bilansowanie ich działalności. Trwanie przy obecnej stawce wiązałoby się z ryzykiem zachwiania płynności finansowej - dodał.
Łączny wzrost kosztu odbioru i zagospodarowania odpadów w naszym mieście w tym roku to 2 086 620 zł! W roku 2021 koszt ten wyniósł 9 649 252 zł. Rok zamknął się deficytem w wysokości 336 759 zł, który po rozliczeniu nadwyżki wyniósł finalnie 198 547 zł. W roku 2022 koszty wyniosą 11 561 872 zł. Należy powiększyć je o dodatkową rekompensatę dla MPGK, której wysokość również wzrośnie w 2022 roku z 2 655 000 zł do 2 829 000 zł.
Dodatkowo prezydent we swoim wpisie zasugerował, że rekompensata z miejskiej kasy mogłaby być wyższa, gdyby w ubiegłym roku radni uchwalili wyższe stawki podatków od nieruchomości i środków transportu oraz, gdyby miasto nie musiało zapłacić 900 tys. zł tytułem wadium nieoddanego jednej z firm startujących w przetargu na remont stadionu na "Skałce" w 2018 roku.
- Rekompensata z miejskiej kasy mogłaby być wyższa, gdyby w ubiegłym roku radni uchwalili wyższe stawki podatków od nieruchomości i środków transportu, tym samym zapewniając dodatkowe wpływy do budżetu. Niestety w budżecie musimy uwzględnić też dodatkowe 900 tys. zł, które zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego Świętochłowice muszą zapłacić tytułem wadium (wraz z odsetkami i kosztami sądowymi) nieoddanego jednej z firm startujących w przetargu na remont stadionu na „Skałce” w 2018 roku - napisał prezydent Beger.
Jak poinformował prezydent Świętochłowic, mimo podwyżki, wpływy z opłat za gospodarowanie odpadami nadal nie pokryją ich kosztów. Na ten cel gmina będzie musiała w tym roku wygospodarować ok. 1,5 mln zł.
- Ważna informacja: jeśli koszty opłaty środowiskowej drastycznie nie wzrosną, uchwalona dziś stawka będzie obowiązywać do końca 2024 r. - napisał prezydent Beger.
Co ma wpływ na wzrost cen za wywóz śmieci?
We swoim obszernym wpisie prezydent tłumaczy, o ma wpływ na wzrost kosztów funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi w Świętochłowicach. Są to m.in.:
- Wywiązanie się przez miasto z obowiązku utworzenia i utrzymywania Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.
- Rosnące koszty paliwa, energii elektrycznej i płacy minimalnej, determinujące wzrost cen oferowanych przez wykonawców.
- Ukrywania faktycznej liczby osób w części gospodarstw domowych: złożonych jest ok. 41 500 deklaracji, co oznacza, że kilka tysięcy mieszkańców za śmieci po prostu nie płaci. Zapłacić muszą za nich pozostali świętochłowiczanie.
- Coraz większą ilość śmieci produkowanych w mieście.
- Rosnące stopy procentowe, które przekładają się na wzrost płaconych przez gminę odsetek od obligacji, kredytów, pożyczek, negatywnie wpływając na możliwość pokrycia rosnących kosztów realizacji zadań własnych, w tym gospodarki odpadami.
Czy rozwiązaniem jest ogłoszenie nowego przetargu?
Wielu mieszkańców Świętochłowic w komentarzach sugerowało, że wyłonienie w przetargu nowej firmy odpowiedzialnej za wywóz śmieci w mieście, mogłoby rozwiązać problemy z podwyżką cen. Do tego pomysłu również odniósł się prezydent Beger.
- Teoretycznie, można byłoby ogłosić przetarg na wywóz odpadów, w którym wygrałby wykonawca oferujący minimalnie niższe stawki, jednak wiązałoby się to z ryzykiem ich windowania w kolejnych latach i – co istotniejsze – pogorszeniem kondycji finansowej MPGK, w którym zatrudniani są świętochłowiczanie zasługujący na coraz lepsze warunki pracy i płacy – uzależnione przecież od wyników finansowych spółek, w których pracują - podsumował prezydent.