We wtorek, 2 stycznia, po godzinie 20:00, na ulicy Drzymały doszło do podtrucia tlenkiem węgla. Dzięki szybkiej reakcji zespołu ratownictwa medycznego i świętochłowickich strażaków, dwoje dzieci, u których stwierdzono podwyższone stężenie tlenku węgla w wydychanym powietrzu, zostało przewiezionych do szpitala.
Cichy zabójca znów atakuje
Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Świętochłowicach otrzymała zgłoszenie dotyczące zdarzenia o godzinie 20:12.
- Ze zgłoszenia wynikało, że jedna osoba, dziecko, jest nieprzytomne w łazience, ale oddycha. Po przybyciu na miejsce zdarzenia, strażacy stwierdzili, że rzeczywiście w łazience doszło do zatrucia się dziecka tlenkiem węgla. Dziecko było przytomne, ale nie reagowało na polecenia, wskutek tego zatrucia kontakt logiczny z dzieckiem był utrudniony. Strażacy ewakuowali osoby przebywające w mieszkaniu na zewnątrz. – mówi st. kpt. Rafał Binięda, oficer prasowy KM PSP Świętochłowice.
W mieszkaniu przebywała również osoba dorosła oraz drugie dziecko. Im również zbadano obecność tlenku węgla w wydychanym powietrzu.
- Okazało się, że drugie dziecko przebywające w mieszkaniu również miało podwyższone stężenie tlenku węgla. Nie miało jednak żadnych charakterystycznych objawów.
Udzielono pierwszej pomocy wszystkim osobom, które przebywały w mieszkaniu. Dzieci zostały przewiezione do szpitala. Prawdopodobną przyczyną zdarzenia była nieprawidłowa eksploatacja urządzeń grzewczych.
Strażacy zakończyli działania ok. 21:30.
Postaw na czujnik!
Trwa sezon grzewczy – co roku dochodzi do dużej ilości zatruć tlenkiem węgla, niestety również śmiertelnych. Świętochłowiccy strażacy prowadzą akcję „Czujka na straży bezpieczeństwa”, której celem jest rozpropagowanie używania czujników tlenku węgla, które mogą uratować życie. W mieszkaniu, w którym doszło wczoraj do zatrucia czadem, strażacy zamontowali czujnik, który będzie reagował na podwyższone stężenie tlenku węgla w lokalu.