Podczas XXXVI sesji Rady Miejskiej w Świętochłowicach radni podjęli uchwałę w sprawie emisji obligacji komunalnych. Po tę formę wsparcia i podreperowania miejskiej kasy sięga regularnie wiele miast.
Zgodnie z decyzją rajców miasto wyemituje 5000 akcji o wartości 1000 zł każda. To obligacje na okaziciela. Jak czytamy w uchwale, nie będą w żaden sposób zabezpieczone i nie będą miały formy dokumentu, a ich emisja nastąpi poprzez propozycję nabycia skierowaną do indywidualnych adresatów w liczbie nie mniejszej niż 150 osób.
Jak precyzują przedstawiciele magistratu, środki, które uda się w ten sposób pozyskać, zostaną przeznaczone na spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów, pożyczek czy wyemitowanych obligacji komunalnych. Częściowo pokryją też planowany deficyt budżetu. Co więcej, jak wskazuje rzecznik prasowy UM w Świętochłowicach, pieniądze te w dobie pandemii koronawirusa są niezbędne dla pewności zabezpieczenia środków na wkład własny do dużych inwestycji z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
Ratusz wyemituje w tym roku akcje w pięciu seriach: A, B, C, D, E, a ich wykup przez miasto nastąpi w latach 2024-2028. To już kolejne obligacje skarbowe wyemitowane przez Świętochłowice. Nie wszyscy radni przyjęli ten pomysł entuzjastycznie i mają ku temu powody.
Nasz klub wstrzymał się w sprawie emisji 5 milionów złotych obligacji komunalnych. Dość lakoniczne było uzasadnienie władz miasta do tej uchwały. Z jednej strony zarządzający miastem mówią o poprawie sytuacji, boomie inwestycyjnym i swoich zasługach, a z drugiej wnioskują do Metropolia GZM o rozłożenie składek na transport publiczny na raty z powodu... trudnej sytuacji finansowej – napisał Łukasz Respondek, jeden z świętochłowickich radnych, w mediach społecznościowych.