60-letni mieszkaniec Świętochłowic został zatrzymany przez policję po tym jak 5-krotnie ogłosił fałszywy alarm. Mężczyzna przez cały czas obserwował efekt swoich zgłoszeń, a po odjeździe służb telefonował ponownie. Wreszcie namierzył go oficer dyżurny, który obserwował okolicę za pomocą zdalnego monitoringu.
Policjanci Komendy Miejskiej Policji w Świętochłowicach zatrzymali 60-letniego mieszkańca Świętochłowic, który w ciągu jednej nocy, aż 5 razy wzywał bezpodstawnie służby pod pretekstem pożaru kamienicy. Po przyjeździe mundurowych telefonował z informacją, że przyjechali pod zły adres i podawał inny. Policjanci ustalili, iż mężczyzna musi obserwować efekt swoich zgłoszeń i przystąpili do jego odnalezienia.
Sprawcę namierzył oficer dyżurny jednostki, który obserwował rejon fałszywych zgłoszeń z komendy za pomocą zdalnie sterowanego monitoringu. Zauważył on jak siedzący na przystanku mężczyzna wyciąga co jakiś czas telefon komórkowy i z niego prowadzi rozmowy. Okazało się, że właśnie wtedy dzwoni też telefon alarmowy na komendzie. 60-latek został niezwłocznie zatrzymany. Zabezpieczono mu także telefon, z które dzwonił. Ustalono, że był już tego wieczoru legitymowany przez policjantów z uwagi na fakt, iż spożywał alkohol w miejscu publicznym. Mężczyzna usłyszał zarzuty. Decyzją prokuratury otrzymał dozór policyjny.