Pod koniec lipca prezydent Świętochłowic pochwalił się za pośrednictwem mediów społecznościowych klubową koszulką, którą otrzymał od jednego z kibiców Ruchu Chorzów. Umieszczono na niej nie tylko nazwisko Daniela Begera, ale też znaczący numer - 44. Co oznacza?
Do przekazana koszulki doszło 24 lipca podczas festynu rodzinnego zorganizowanego przez świętochłowicki magistrat, w ramach którego dokonano też prezentacji drużyny Ruchu Chorzów. Impreza miała miejsce na terenie OSIR Skałka.
- Dziękuję za zapewnienie i zachowanie bezpieczeństwa przez cały dzień. Dziękuję za iście rodzinną atmosferę! Jesteście wielcy! Dziękuję także za otrzymaną koszulkę z numerem 44! – napisał prezydent Daniel Beger na swojej stronie internetowej.
Niewątpliwie, to miły gest, a przynajmniej mogłoby się tak wydawać. Redaktor Marcin Pietraszewski z „Gazety Wyborczej” ustalił bowiem, że darczyńcą był jeden z oskarżonych o udział w kibolskim gangu Psycho Fans, a numer nawiązuje do pewnej kradzieży.
Liczba 44: Co oznacza?
Liczbę 44 kojarzyć można z wieloma aspektami. To między innymi liczba atomowa rutenu czy obiekt na niebie Messier 44. Pojawia się także w literaturze, a dokładnie w III części „Dziadów” Adama Mickiewicza, w scenie piątej, określanej jako „Widzenie księdza Piotra”. Padają tam pamiętne słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”.
Jak się okazuje niekoniecznie są to poprawne skojarzenia, a 44 to liczba skradzionych flag GKSu Katowice. O zajściu tym podczas procesu Psycho Fans opowiadał Łukasz B. ps. „Baluś”, jeden z przywódców zorganizowanej grupy przestępczej kiboli Ruchu Chorzów. Flagi klubowe warte 200 tysięcy złotych zostały skradzione w maju 2017 roku i ukryte w hali TS Wisły przy ulicy Reymonta w Krakowie. Część z nich spalono, a te które ocalały odnaleźli oficerowie CBŚ.