Za nami sylwestrowa noc oraz noworoczny relaks - jednak dla wielu służb jest to czas wytężonej pracy. Jak sytuacja wyglądała w Świętochłowicach? Czy było spokojnie, czy też może imprezowy okres dał się we znaki naszej policji i straży pożarnej?
Tych interwencji w porównaniu do lat poprzednich było dużo mniej, one dotyczyły głównie poszczególnych zakłóceń. Oczywiście zdarzyły się interwencje, że komuś przeszkadzała głośna muzyka, co jest takim społecznym przyzwoleniem w sylwestra, więc policjanci w żaden sposób nie ingerowali w świętowanie naszych mieszkańców.
Nie zanotowano żadnego zgłoszenia zdarzenia, które miałoby odbiegać od społecznej normy - z perspektywy policji był to bardzo spokojny sylwester, nic nikomu się nie stało. - mówi Marcel Kosakowski, rzecznik KMP w Świętochłowicach
Jak dodał rzecznik KMP Świętochłowic jedyna interwencja, która w jakiś sposób naruszałaby ten spokojny wizerunek, to sprzeczka dwóch mężczyzn, podczas której jeden miał drugiego uderzyć, jednak po patrolu dotarciu na miejsce po uczestnikach tego zdarzenia nie było już śladu, nikt też nie zgłosił naruszenia nietykalności.
Z kolei świętochłowicka straż pożarna na szczęście nie miała wiele pracy w tym czasie. Co prawda zdarzyły się interwencje związane z wypadkami na DTŚ, a także udzielenie pomocy osobom, które ze względu na chorobę lub podeszły wiek nie mogły wydostać się z mieszkania, jednak same fajerwerki nie były powodem do aktywności strażaków w sylwestrową noc.
Jeżeli chodzi o zdarzenia związane z nieodpowiednim korzystaniem ze środków pirotechnicznych to żadne takie zgłoszenie nie wpłynęło do straży pożarnej w Świętochłowicach - mówi rzecznik świętochłowickiej PSP, Rafał Binieda.