Tradycji szkolnej stało się zadość - kolejna już grupa młodzieży z ZSO nr 1, w pierwszym tygodniu listopada zamieniła samochód i tramwaj na samolot i rower, żeby odwiedzić swoich rówieśników z holenderskiej szkoły Meergronden w Almere. Ich opiekunowie zadbali o to, żeby uczniowie się nie nudzili.
Podobnie jak w poprzednich latach zorganizowano zajęcia z tańca, rapu i gry na brazylijskich bębnach, ale była też nowość – zainteresowani mogli spróbować sił w scenkach teatralnych pod okiem nauczyciela dramy. W programie wymiany znalazły się też lekcje przygotowane przez gości oraz warsztaty z kreatywnego pisania według założeń fundacji Loesje. Jednak najbardziej zaskakującym wydarzeniem było malowanie autoportretów w technice przypominającej fajanse z Delftu! Powstały naprawdę ciekawe prace, które będą zdobić jedną ze ścian na korytarzu szkolnym w Almere.
Jednak tygodniowy pobyt w Holandii to nie tylko szkoła i działania artystyczne. Młodzież uczyła się współpracy na sali gimnastycznej i w centrum wspinaczkowym, a uroki Niderlandów poznawała podczas wycieczek. W Amsterdamie uczniowie odwiedzili holenderskie muzeum narodowe oraz pałac królewski, natomiast w Utrechcie zwiedzili miasto z perspektywy łódki pływającej po tamtejszych kanałach. Kiedy akurat nie pływali albo nie latali, zamieniali się kolarzy-amatorów. O tym, że jest to najpowszechniejszy sposób poruszania się po mieście, może świadczyć obserwacja jednego z uczniów. Jan Kocurek wspominał:
- Kiedy pojechaliśmy rowerami do sklepu, był taki tłok na parkingu rowerowym właśnie, że nie było ich gdzie postawić!
Finałowy wieczór upłynął pod hasłem „Just Art Global”. Młodzież zaprezentowała przed zaproszonymi rodzicami i nauczycielami wyniki całotygodniowej pracy na warsztatach. Uczniowie pokazali nie tylko, że są zdolni i zaangażowani, ale też stanowią zgraną, choć naprawdę zróżnicowaną grupę.