Wiadomości z Świętochłowic

Porzucił psa, przywiązując go do hydrantu. 46-letni świętochłowiczanin usłyszał zarzuty

  • Dodano: 2025-04-15 09:30

Świętochłowiccy policjanci ustalili nieodpowiedzialnego właściciela, który w styczniu porzucił psa, przywiązując go do hydrantu. Okazał się nim 46-letni mieszkaniec Świętochłowic, który tłumaczył swoje nieodpowiedzialne zachowanie tym, że pies był agresywny i nie dawał sobie z nim rady. Usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzętami, za które grozi mu do 3 lat więzienia.

Pies został porzucony w parku Jordanowskim

Pod koniec stycznia bieżącego roku, dyżurny miejscowej komendy otrzymał zgłoszenie o porzuconym psie, który był przywiązany do hydrantu w parku Jordanowskim przy ulicy Harcerskiej. Przybyli na miejsce mundurowi potwierdzili treść zgłoszenia i razem z pracownikami schroniska w Chorzowie zabezpieczyli czworonoga.

Mężczyzna próbował oddać psa do schroniska

Sprawa trafiła w ręce świętochłowickich policjantów z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą, którzy od razu przystąpili do ustalenia i namierzenia nieodpowiedzialnego właściciela. W toku prowadzonego postępowania ustalili, że mężczyzna wcześniej próbował oddać czworonoga do schroniska dla bezdomnych zwierząt.
Śledczy ustalili dane nieodpowiedzialnego właściciela, którym okazał się 46-letni mieszkaniec Świętochłowic. W ubiegły piątek przedstawili mu zarzuty, do których się przyznał. Mężczyzna tłumaczył się tym, że pies był agresywny oraz nie umiał sobie z nim poradzić.

Zgodnie z obowiązującym prawem, porzucenie psa jest traktowane jako znęcanie, za które 46-latkowi grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Komentarze (5)    dodaj »

  • Jo z Piośnik

    Jo pamiętam te czasy że na Lipinach byli tylko dwa rodzaje psów szybkie i smaczne nie było problemów z porzuceniem z schroniskami. A dziki tyż nie lotały po osiedlach wszystko miało swoje miejsce.

  • Ciekawy

    A nie przyjęcie do schroniska też jest karalne?

  • maks

    A może niy chcioł zapłacić za łoddanie psa?

  • Ppp

    Schronisko to nie jest miejsce do przyjmowania zwierzęta bo ktoś ma kapryś albo sobie nie radzi. Przyjmują zwierzęta porzucone i bezdomne. To nie jest przechowalnia dla zwierzat nieodpowiedzialnych właścicieli. Typ chciał se pewnie groźnego pieska wychować i kozaczyć i tak zakozaczyl że sam nie dawal se znim rady. Jak zwykle najłatwiej się pozbyć...

  • taki tam

    Pies z kolczatką, już wiem jaki to był właściciel. Pozostaje jeszcze kwestia rasy. Wygląda na pitbulla - i tu pytanie czy posiadał pozwolenie na utrzymywanie psa rasy uznawanej za agresywną? Jeśli nie - kara. Jeśli tak- to może trzeba się zastanowić kto takiemu człowiekowi wydał pozwolenie?

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Swiony.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również