Już w najbliższą niedzielę odbędą się wybory samorządowe, w których o fotel prezydenta Świętochłowic powalczą trzy osoby: obecnie piastujący ten urząd Dawid Kostempski - reprezentujący koalicję Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej; Daniel Beger – społecznik, prezes Stowarzyszenia Przyjazne Świętochłowice z komitetem wyborczym o tej samej nazwie; a także Sonia Kwaśny – dziennikarka oraz przewodnicząca Rady Programowej TVP Katowice, reprezentująca Komitet Wyborczy Ruch Ślązaków.
Każdemu kandydatowi zadaliśmy identyczne pytania podzielone na dwie części. Dzisiaj prezentujemy drugą pulę pytań wraz z odpowiedziami pani Sonii Kwaśny i tym samym kończymy nasz cykl wywiadów.
Jednocześnie z przykrością odebraliśmy informację, że obecny prezydent Świętochłowic Dawid Kostempski odmówił nam udzielenia odpowiedzi na te same pytania.
Na nasze pytania odpowiada kandydat na prezydenta Świętochłowic – Sonia Kwaśny:
Jak Pani myśli, jakie są największe oczekiwania mieszkańców wobec przyszłych władz samorządowych?
To pytanie musi zostać bez odpowiedzi, ponieważ zdradziłabym szanownym konkurentom mój pomysł na kampanię wyborczą.
Dlaczego Pani kandyduje?
Od wielu już lat uczestniczę w życiu społecznym, kulturalnym i gospodarczym miasta. W tym czasie angażowałam się w wiele inicjatyw skierowanych do mieszkańców. Starałam się być blisko najważniejszych wydarzeń zachodzących wśród lokalnej społeczności i blisko mieszkańców, dlatego wiem jakie są ich potrzeby. Wiem, co dla nich ważne i co ich boli. Sama doświadczyłam, jak władza, która oderwie się od ludzi i działa tylko we własnym interesie, może szkodzić. Dlatego poznając mnogość problemów miasta i jego mieszkańców, pozostawionych bez wsparcia ze strony lokalnej władzy, postanowiłam kandydować na urząd prezydenta Świętochłowic.
Jakie są trzy najważniejsze punkty Pani programu wyborczego?
Każdy punkt programu jest tak samo ważny, bo pod nim kryją się mniejsze lub większe problemy mieszkańców. Wszystkie wymagają pilnej interwencji. Jeśli jednak mam stopniować, to wymienię: remonty zasobów komunalnych, czyli głównie kamienic; utworzenie Dzielnicowych Klubów Seniora, czyli miejsc, w których osoby starsze, często samotne będą mogły przyjemnie spędzić czas przy kawie, herbacie czy grach planszowych, oraz stworzenie dobrej sieci żłobków, przedszkoli i szkół – dobrej, czyli takiej, w której każdy zainteresowany znajdzie miejsce, młodzież uczy się w nieprzepełnionych klasach, a nauczyciele nie muszą szukać godzin dydaktycznych poza miastem.
A teraz pytanie o koleżanki i kolegów z listy wyborczej – jaka jest największa zaleta zespołu z Pani listy?
Ruch Ślązaków – Świętochłowice to jedno z najstarszych stowarzyszeń działających wyłącznie na terenie naszego miasta. Działa od 1994 roku, jest rozpoznawane przez mieszkańców, a komitet wyborczy, powoływany w ramach wyborów samorządowych, zawsze cieszy się dużym poparciem świętochłowiczan. Organizację tworzą ludzie w różnym wieku, którzy pomimo rozbieżności w wyznawanych poglądach, potrafią wspólnie pracować na rzecz lokalnej społeczności.
Dlaczego mieszkańcy powinni oddać głos właśnie na Panią? Jaka jest Pani przewaga nad konkurencją?
Nie wypada pisać o przewadze nad kimkolwiek, bo o tym, czy ma się przewagę nad konkurencją, zadecydują wyborcy. A dlaczego proszę o głos? Bo Świętochłowice potrzebują odpowiedzialnego zarządzania, nie rządzenia. Przez ostatnie lata liczyły się bowiem interesy kolesiów, deweloperów, ludzi spoza miasta, a to, czego oczekują mieszkańcy, było na szarym końcu. Trzeba to zmienić.
Oddajemy Pani głos. Co chciałaby Pani przekazać naszym czytelnikom?
Szanowni Mieszkańcy Świętochłowic, Mam nadzieję, że w niedługim czasie zmienimy nasze miasto. I nie tak, jak ja to sobie wyobrażam, ale przede wszystkim tak, jak będą tego chcieli mieszkańcy. Proszę o wsparcie w trwającej kampanii oraz o głos 21 października.