Policjanci pełniący służbę na terenie Świętochłowic zatrzymali dwóch mężczyzn z narkotykami. Pierwszy miał przy sobie amfetaminę, z której można przygotować ponad 170 „porcji” dilerskich tego narkotyku. Następnego dnia w ręce stróżów prawa wpadł 24-latek, który w kieszeni spodni ukrywał marihuaną.
Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie obaj świętochłowiczanie usłyszeli zarzuty. Grozi im do 3 lat za kratami
Pod koniec minionego tygodnia w ręce pełniących służbę na terenie Świętochłowic policjantów wpadło dwóch mężczyzn z narkotykami.
Do pierwszego zatrzymania doszło w czwartek wieczorem. W trakcie patrolowania dzielnicy Lipiny mundurowi zauważyli mężczyzn, wobec których podjęli czynności legitymowania w związku z podejrzeniem spożywania alkoholu w miejscu objętym zakazem. Na widok mundurowych, jeden ze świętochłowiczan zaczął nerwowo się zachowywać. Stróże prawa postanowili to skontrolować. I tym razem czujny nos ich nie zawiódł. W trakcie kontroli na jaw wyszedł powód zachowania 32-latka. Okazało się, że mężczyzna w saszetce przewieszonej przez ramie ukrywał woreczek foliowy z białą substancją proszkową. Przeprowadzone badanie wykazało, że zabezpieczona substancja to amfetamina, z której można przygotować ponad 170 „porcji” dilerskich tego narkotyku. Zatrzymany mężczyzna spędził noc w policyjnym areszcie. Usłyszał już zarzut posiadania narkotyków.
Z kolei w piątek po południu podczas patrolowania ulicy Barlickiego, policjanci zauważyli mężczyznę, który na widok policyjnego radiowozu odwrócił się zmieniając kierunek marszu, po czym gwałtownie przyspieszył. To wzbudziło podejrzenie mundurowych. W trakcie policyjnych czynności mężczyzna był wyraźnie zdenerwowany. Stróże prawa znaleźli przy 24-latku środki odurzające. Mężczyzna ukrywał 9 zwitków folii aluminiowej z marihuaną w kieszeni spodni. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie świętochłowiczanin usłyszał zarzut.
Teraz obu mężczyzną grozi do 3 lat więzienia. O ich dalszym losie zadecyduje sąd.