W piątek, 1 kwietnia, w okolicy ulicy Imieli w Świętochłowicach pojawił się gigantyczny słup dymu. Okazuje się, że do pożaru doszło na terenie jednej z baz transportowych.
Groźny pożar w Świętochłowicach
Jak poinformował prezydent Daniel Beger, pożar, jaki wybuchł na ul. Imieli, jest pod kontrolą. Spłonęły auta na warsztacie, opony, czy butle z gazem. Jedna osoba została lekko poszkodowana.
- Rozmawiałem na miejscu z komendantem Straży Pożarnej. W działaniach wspierają ich ochotnicy z naszej OSP oraz zastępy z Bytomia, Katowic, Zabrza - napisał prezydent Świętochłowic.
Na miejsce zdarzenia jadą przedstawiciele Wojewódzkiego inspektoratu Ochrony Środowiska, by dokonać pomiarów zanieczyszczenia powietrza. Na szczęście kierunek wiatru sprawił, że dym nie był skierowany bezpośrednio na budynki mieszkalne.
- Na ten moment za wcześnie jest, by mówić o przyczynach pożaru. Dochodzenie w tej sprawie jest prowadzone - napisał Daniel Beger.