To była fantastyczna zabawa z konkursami i nagrodami. W Restauracji Prowent ponad stu niepełnosprawnych spotkało się na corocznym Balu Karnawałowym.
Dziś ostatki! W Restauracji Prowent na Balu Karnawałowym bawili się niepełnosprawni podopieczni placówek Towarzystw Przyjaciół Dzieci. Na parkiecie można było spotkać Indian, marynarzy, klaunów i piękne księżniczki.
Idea naszego balu jest taka, aby osoby niepełnosprawne, z niepełnosprawnością intelektualną, mogły wyjść "do ludzi" i wziąć udział w prawdziwym balu w prawdziwej restauracji. Nie zamykamy się w czterech ścianach, ale na bardzo wysokim poziomie świętujemy karnawał - mówi Artur Libor, kierownik Warsztatów Terapii Zajęciowej w Świętochłowicach, współgospodarz wtorkowego balu.
Zabawa jest organizowana co roku już od 10 lat.
I są tu dziś osoby, które wzięły udział w pierwszym naszym balu. Najważniejsze jest to, że dajemy powód do radości i uśmiechu. Równocześnie te osoby uczą nas pokory, pogody ducha, motywują do działania. Jak mówią terapeuci, zaraz po zakończeniu jednego balu, już myślą o następnym. I dopóki my będziemy istnieć, te bale będziemy organizować - mówi Antoni Jojko, szef firmy Prowent, organizator imprezy.
W Świętochłowicach spotkali się podopieczni czterech placówek m.in. z Ogorzelnika i z Sosnowca. Wspólnie tańczono w parach i większych grupkach, nie zabrakło chętnych do „pociągu”, wspólnie odtańczono też makarenę. Wybrano również Króla i Królową Balu.