Wiadomości z Świętochłowic

Syn śląskich policjantów czeka na naszą pomoc

  • Dodano: 2018-02-12 10:00

Nienarodzony jeszcze Bartuś, syn pary policjantów pracujących w Oddziale Prewencji Policji w Katowicach i Świętochłowicach ma poważną wadę serca. Dziecko po narodzinach będzie wymagać specjalistycznych operacji i skomplikowanego leczenia.

Chłopczyk, który choć nie pojawił się jeszcze na świecie już musi zmagać się z krytyczną wadą serca – HLHS - czyli restrykcyjnym otworem owalnym.

Choroba ta wymaga kilkuetapowego, paliatywnego leczenia operacyjnego, które jest bardzo kosztowne. Pierwsza z operacji musi się odbyć w krótkim czasie po jego narodzeniu. Bartek będzie wymagał specjalistycznego leczenia, sprzętu, leków oraz rehabilitacji. Po urodzeniu rozegra najważniejsza walkę: walkę o swoje życie – przekazują koledzy dwojga funkcjonariuszy śląskiej policji.

Mama Bartka jest świętochłowicką policjantką, a tata policjantem z katowickiego oddziału prewencji. Rodzice maluszka nie są w stanie sprostać finansowo kosztom leczenia.

Rodzice, którzy na co dzień walczą o bezpieczeństwo mieszkańców zarówno Świętochłowic, jak i innych ościennych miast województwa śląskiego, potrzebują teraz pomocy w walce o życie swojego syna. Zwracamy się z prośbą do wszystkich ludzi wielkiego serca, czułych na cierpienie dziecka. Prosimy o wsparcie w walce o zdrowie i życie Bartka – apelują pracownicy Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

Jak można pomóc? W bardzo prosty sposób - wystarczy przekazać 1 proc. swojego podatku na specjalnie utworzone dla Bartusia konto w Fundacji „Avalon”: Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym. Rozliczając PIT trzeba wpisać numer KRS: 0000270809, a w rubryce „cel szczegółowy” wprowadzić: PALIGA, 9042.

Rodzina chłopca prosi również na wpłaty bezpośrednio na konto Fundacji BGŻ BNP Paribas Bank Polska S.A. 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001 z tytułem z przelewu: PALIGA, 9042.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Swiony.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również