1 lipca tuż po godz. 14.00 w kopalni Murcki-Staszic należącej do Polskiej Grupy Górniczej, na pokładzie 510, doszło do silnego wstrząsu o magnitudzie 2,66 w skali Richtera. W wyniku zdarzenia śmierć poniosło trzech górników, którzy pracowali przy drążeniu podziemnego chodnika, a sześciu zostało rannych. Byli wśród nich górnicy ze Świętochłowic.
Trzej górnicy sami wyjechali na powierzchnię, natomiast pozostali wydostali się dzięki pomocy kolegów i ratowników. Obecnie przebywają w szpitalu. Wśród poszkodowanych w wypadku uczestniczyło trzech górników ze Świętochłowic. Jeden z nich, niestety, zmarł. Dwóch przebywa w szpitalu w Katowicach.
- Odwiedziłem dziś Pana Tomka, który opowiedział mi o tragedii. On sam trzyma się dzielnie, niewątpliwie również dlatego, że na dniach zostanie ojcem, czego mu serdecznie gratuluję. Niestety, potwierdziła się też smutna informacja, że jeden z górników, naszych mieszkańców, zmarł w wyniku doznanych obrażeń. Niech Bóg ma go w swojej opiece – napisał na swoim facebookowym profilu prezydent Daniel Beger.
Zgodnie z decyzją premiera Mateusza Morawieckiego, wdowy po górnikach wraz z rodzinami otrzymają renty specjalne.