Dwa lata temu w Świętochłowicach rozegrał się dramat. Chodzi o zabójstwo 35-letniego Łukasza Porwolika. Podejrzany o morderstwo Grzegorz P. został właśnie skazany na 25 lat więzienia.
Sierpień 2019 roku. Łukasz Porwolik powiadomił rodzinę, że wraca do Świętochłowic. Nie dotarł jednak do domu. Ostatni raz był widziany 3 sierpnia w Świętochłowicach w rejonie ul. Górnej, skąd miał oddalić się w nieznanym kierunku.
Policjanci ustalili, że miał spotkać się z Grzegorzem P. Wiadomo, że zamordowany chciał sprzedać samochód marki BMW podejrzanemu. Po transakcji słuch o sprzedającym zaginął. Zaniepokojona rodzina postanowiła skontaktować się z policją. Zaginięcie Łukasza Porwolika zgłosił jego ojciec.
W poszukiwania zaginionego zaangażowany został nawet zespół Krzysztofa Rutkowskiego. 12 sierpnia do Śląskiej Policji wpłynęła informacja z Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Opolskich dotycząca znalezienia przez jednego z mieszkańców zwęglonych szczątków ludzkich. Mundurowi podejrzewali, że może to być zaginiony Łukasz Porwolik. Zwęglone zwłoki Porwolika znajdowały się na terenie kompleksu leśnego w Błotnicy Strzeleckiej. Konieczna była identyfikacja DNA, która potwierdziła, że to zaginiony świętochłowiczanin.
W związku z zabójstwem zatrzymano trzy osoby
Śledztwo w tej sprawie trwało. Niedługo później policjanci z Wydziału Kryminalnego katowickiej komendy wojewódzkiej wspólnie z kryminalnymi z Chorzowa zatrzymali we Wrocławiu 40-letniego mężczyznę. Przy zatrzymanym mundurowi znaleźli pistolet i amunicję, na które nie posiadał on zezwolenia. Wraz z mężczyzną w samochodzie przebywała jego 33-letnia partnerka, która również została zatrzymana. Przy kobiecie policjanci znaleźli środki odurzające i granat ręczny.
Parę podejrzano o dokonanie zabójstwa zaginionego 35-letniego Łukasza Porwolika. Natomiast w Katowicach katowiccy kryminalni i policyjni kontrterroryści zatrzymali 38-letniego mężczyznę również podejrzanego o to zabójstwo. Okazuje się, że w celu zatarcia śladów zbrodni sprawcy spalili ciało zaginionego. Przy zatrzymanych oraz w trakcie przeszukań policjanci znaleźli broń palną, granat ręczny, środki służące do wytwarzania materiałów wybuchowych i duże ilości narkotyków. Decyzją sądu zatrzymani trafili do aresztu.
Podczas prowadzonego śledztwa policjanci ustalili, że morderstwa dokonano 3 sierpnia 2019 roku w Świętochłowicach, a następnie ciało zamordowanego zostało przewiezione do woj. opolskiego, gdzie je spalono, starając się zatrzeć ślady.
Zapadł wyrok w sprawie morderstwa
12 kwietnia 2021 roku Sąd Okręgowy w Katowicach uznał Grzegorza P. za winnego zarzucanej mu zbrodni. Mężczyzna został skazany za zabójstwo Łukasza Porwolika na 25 lat więzienia. Dodatkowo, sąd uznał go winnym popełnienia jeszcze sześciu innych przestępstw. Chodzi o posiadanie bez wymaganego zezwolenia broni palnej i amunicji, nielegalne posiadanie substancji oraz przyrządów wybuchowych, kradzież samochodu i posiadanie znacznej ilości amfetaminy. Skutkowało to tym, że oskarżony otrzymał dodatkowo karę od 10 miesięcy do 3 lat pozbawienia wolności. Jednakże jako karę łączną orzeczono wobec oskarżonego karę 25 lat pozbawienia wolności. Grzegorz P. musi też przekazać na rzecz ojca zamordowanego 200 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Dwie inne osoby, które również zostały zatrzymane w związku z zabójstwem Łukasza Porwolika zostały skazane na 2 lata więzienia za utrudnianie postępowania karnego i podjęcie działań mających na celu udzielenie pomocy w uniknięciu odpowiedzialności karnej przez Grzegorza P., poprzez zacieranie śladów przestępstwa.
Wyrok nie jest jeszcze jednak prawomocny, a oskarżeni mogą złożyć odwołanie.