Marcin Banot na wieży Eiffla? Kolejny szalony pomysł zrealizowany, ale nie bez konsekwencji prawnych. Odcinek został nagrany na początku września, ale teraz trafił do wirtualnej Sieci.
Już na samym początku świętochłowicki „człowiek-pająk” został ostrzeżony, że to prawdopodobnie ostatnia jego wspinaczka w tym roku w Paryżu, ponieważ po wejściu na jeden z symboli Francji, Banot będzie miał kłopoty z prawem i policją.
Paryż nie okazał się zbyt gościnny dla Marcina Banota, choć niewątpliwie udało się spełnić kilka marzeń, aczkolwiek nielegalnych. To m.in. wspinaczka z Alainem Robertem (59 lat). Śląski Spiderman co prawda wspiął się na kilka wyjątkowych budynków w stolicy Francji. Pod koniec sierpnia, po wejściu na 38. piętro wieżowca Engie w dzielnicy biznesowej La Défense, został jednak aresztowany.
Przypomnijmy, że to nie jest pierwszy kontakt z francuską policją w karierze wspinacza. Wcześniej, 18 września 2020 roku, został zatrzymany przez mundurowych i przesłuchany. Doszło do tego po wejściu na wieżę Montparnasse.
2 miesiące i 4 wspinaczki we Francji
W czasie dwóch minionych miesięcy wspiął się na kilka obiektów w Paryżu - m.in. na Total Energies w La Défense, w towarzystwie Francuza Léo Urbana, Montparnasse czy wieżę Eiffla.
Wspinaczka m.in. u boku Alaina Roberta miała miejsce 7 września i zakończyła się nie po myśli Marcina Banota. Co się stało? Po wejściu na szczyt na śmiałków czekała już policja. Zostali aresztowani i trafili do celi, gdzie spędzili 6 godzin. Po tym czasie Francuzi zostali zwolnieni, a Marcin Banot został zatrzymany na 24 godziny.
Później trafił do ośrodka dla obcokrajowców. Przepadł mu lot powrotny do Polski, na który miał już zakupiony lot. Po dwóch dnia pobytu w ośrodku odwiedził go Léo Urban, który przywiózł mu buty. Tego samego dnia Banot został przewieziony do sądu. Jak powiedział w opublikowanym filmie, jego sprawa została umorzona. Oddano mu też wszystkie skonfiskowane rzeczy osobiste poza dowodem osobistym. Ten zatrzymano z uwagi na rozpoczęcie procedury deportacyjnej.
W efekcie świętochłowicki Spiderman został deportowany. Ma też roczny zakaz wjazdu do Francji.
Marcin Banot wrócił już do Świętochłowic
13 października prezydent Daniel Beger opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie z wizyty Marcina Banota w świętochłowickim magistracie.
- Marcin jest w kraju, ma się dobrze, a nawet wchodzi i wychodzi drzwiami – żartował prezydent Świętochłowic.