Podczas ostatniej sesji Rady Miasta zwołanej w trybie nadzwyczajnym radni wybrali Zbigniewa Nowaka na funkcję przewodniczącego. Po ostatnich wyborach samorządowych w Świętochłowicach sytuacja polityczna z początku wydawała się bardzo niestabilna, głównie ze względu na brak w radzie większości popierającej prezydenta Daniela Begera. Teraz jednak, po kilku sesjach i wielu godzinach kuluarowych rozmów, wydaje się, że porozumienie zostało zawiązane i w radzie powstała większość, której obecny prezydent tak bardzo potrzebuje.
Na temat wyboru na przewodniczącego oraz o wyzwaniach jakie stoją przed Świętochłowicami rozmawialiśmy z radnym Zbigniewem Nowakiem.
Wojciech Kocjan: Wybór na przewodniczącego Rady Miejskiej to jest dla Pana zaskoczenie?
Zbigniew Nowak: Zawsze trzeba mieć z tyłu głowy, że jednak to jest wybór, a głosowanie jest tajne, ale nie ukrywajmy, że wciąż trwały różnego rodzaju rozmowy. Byłem wręcz namawiany na to stanowisko. Tak jak powiedziałem na sesji, miałem być osobą wybraną na zasadzie kompromisu. Ludzie pokładają pewne nadzieję, że mogę skonsolidować różne środowiska. Myślę, że moja społeczna działalność na niektórych wpłynęła najbardziej, bo jestem zawsze tam, gdzie jest dużo pracy, a nie tam, gdzie jest interesowność. Myślę, że ludzie to zauważyli.
WK: Było kogoś wyjątkowo trudno przekonać?
ZN: Nie chodzi o przekonywanie – nie chcę być tutaj źle zrozumiany. To bardziej mnie przekonywano. Nie ukrywam, że po szesnastu latach bycia radnym, gdzie człowiek się napracował nad różnymi rzeczami, przez głowę przeszło, że fajnie byłoby zostać tym przewodniczącym, bo czułem się na siłach, ale z mojej strony nigdy nie było takiej presji.
Myślę, że ludzie naprawdę chcą pewnych zmian. Myśmy rozmawiali jakie rzeczy można wprowadzić, jakie nas zjednoczą – każdy niech ma tą swoją legitymację partyjną w kieszeni, nie ważne jest do jakiego kościoła chodzi i jakie ma poglądy – ale tu przychodźmy i spróbujmy się dogadać. I jest na to szansa, a ja myślę, że podołam tej roli.
WK: Jakie są największe wyzwania stojące przed Radą Miasta w najbliższym czasie?
ZN: To na pewno budżet miasta – to przede wszystkim. Ale oprócz tego również to, aby społeczeństwo inaczej postrzegało nie tylko radnych i nie tylko prezydenta, ale generalnie urząd miejski i jego jednostki, bo nie były one do końca przychylne mieszkańcom. Ja oczywiście nie chcę nadwyrężać tego słowa, żeby nie zabrzmiało to zbyt grubiańsko, ale jednak nie do końca wszystko spełniało oczekiwania mieszkańców. To jest duże wyzwanie dla radnych - w porozumieniu oczywiście z prezydentem miasta - żeby zauważyć te czynniki, które nie zawsze muszą kosztować – bo pieniędzy jeszcze długo w mieście nie będzie – ale żeby wprowadzać takie zmiany, które nie będą bolały mieszkańców. A wiemy, że tych rozwiązań będzie trzeba wprowadzić bardzo dużo.
Aczkolwiek mamy też fajne pomysły, które nie będą kosztowały, a mieszkańcy ich oczekują. Na pewno priorytetem - przynajmniej dla dwóch ugrupowań, które weszły do Rady Miasta, ale myślę, że również i dla tych, którzy teraz chcą z nami współpracować - są uchwały dotyczące wykupu mieszkań one będą z korzyścią dla wszystkich środowisk, dla miasta i dla samych mieszkańców.
WK: Dzisiaj na sesji nie widzieliśmy ani byłego prezydenta Dawida Kostempskiego ani jego byłego zastępcę Bartosza Karcza. Chciałby pan to jakoś skomentować?
ZN: Nie. Na moje biurko jako przewodniczącego musi najpierw trafić jakaś forma usprawiedliwienia, żebym jakoś mógł się odnieść. Być może są chorzy, mogą być na urlopie, sesja była zwołana w trybie nadzwyczajnym, więc być może gdzieś wyjechali. Nie chcę się do tego odnosić, bo chcę wprowadzić spokój i współpracę ze wszystkimi.
WK: Czy chciałby pan coś przekazać czytelnikom portalu Swiony.pl?
ZN: To samo, co na sesji, że będę tą osobą, dla której najważniejszy jest interes Świętochłowic i jego mieszkańców. Wszystko to co będę robił jako samorządowiec, będę robił dla mieszkańców, dlatego będę też potrzebował ich wsparcia.
Zapraszamy również do przeczytania wywiadu ze Zbigniewem Nowakiem - Należy słuchać mieszkańców - rozmowa z radnym Zbigniewem Nowakiem