Wczoraj radny Bartosz Karcz poinformował, że zamierza wysłać pismo do prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w którym zwróci się o objęcie remediacji stawu Kalina specjalnym nadzorem. Jak tłumaczył radny, wynika to z jego zaniepokojenia o dalszy bieg inwestycji, która ma być zagrożona przez opieszałość świętochłowickich władz.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy świętochłowicki Urząd Miasta:
Dosłownie godziny dzielą nas od ostatecznego rozstrzygnięcia przetargu na remediację stawu Kalina. Wykonawca do 20 grudnia ma obowiązek złożyć dokumenty potwierdzające spełnienie warunków udziału w postępowaniu oraz brak podstaw do wykluczenia - informuje Adrian Blondzik z Biura Prasowego świętochłowickiego Urzędu Miasta - Jeżeli dokumenty będą prawidłowe to zamawiający, czyli Gmina Świętochłowice, wybierze ofertę najkorzystniejszą. W przypadku braku dokumentów lub przesłanek wskazujących na ich nieprawidłowość zamawiający wezwie wykonawcę do uzupełnienia lub poprawy dokumentów - dodaje.
Pozostaje mieć nadzieję, że remediacja Kaliny faktycznie nie zostanie zakłócona, a w przyszłym roku oczyszczanie stawu faktyczne rozpocznie się już bez zbędnej zwłoki.