Zarzuty pobicia oraz znęcania się nad matką usłyszeli dwaj świętochłowiczanie. Bracia w trakcie domowej awantury napadli na nią. Policjanci szybko ustalili szczegóły zdarzenia i zatrzymali sprawców. Śledczy wnioskowali o zastosowanie wobec podejrzanych tymczasowego aresztu. Decyzją prokuratora zostali objęci m.in. dozorem i zakazem zbliżania się do pokrzywdzonej. Grozi im 5 lat za kratami. Jednak kara może być surowsza, bo działali w warunkach tzw. recydywy.
Do zdarzenia doszło wieczorem w jednym z mieszkań na terenie miasta
Policjanci ze świętochłowickiej komendy zostali wezwani na interwencję w związku ze zgłoszeniem dotyczącym pobicia. Na miejscu zastali roztrzęsioną i zapłakaną seniorkę. Stróże prawa ustalili, że pomiędzy kobietą i jej kompletnie pijanymi synami doszło do awantury, podczas której mężczyźni ubliżali matce, grożąc jej pozbawieniem życia. Następnie kobieta została przez nich zaatakowana. Po całym zajściu oprawcy uciekli z mieszkania. Jak się okazało, koszmar pokrzywdzonej trwał od bliska roku. Już wcześniej mężczyźni wszczynali awantury i poniżali pokrzywdzoną. Policjanci ustalili rysopis oprawców i natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Podczas patrolowania miasta za agresorami, mundurowi dostrzegli mężczyzn odpowiadających ich rysopisowi. Badanie trzeźwości wykazało w organizmie u jednego z braci ponad 2,5 promila alkoholu. Wynik drugiego okazał się zbliżony. Obaj mężczyźni trafili do policyjnej celi. W miniony wtorek doprowadzono braci do chorzowskiej prokuratury. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie im zarzutów. Oprócz pobicia odpowiedzą również za znęcania się nad matką. Prokurator zastosował wobec podejrzanych środki zapobiegawcze w postaci dozoru i zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej oraz nakazał opuścić im wspólne mieszkanie. Za przestępstwo, którego się dopuścili, mogą trafić za kraty nawet na 5 lat. Jednak kara dla nich może być surowsza, bowiem obaj działali w warunkach tzw. recydywy. O dalszym losie agresorów wkrótce zadecyduje sąd.