Początki Internetu w Polsce to droga pełna przeszkód
Obecnie ponad 80 proc. Polaków ma dostęp do internetu i regularnie, co najmniej raz w tygodniu, z niego korzysta. Jednak jeszcze 20 lat temu nie był on tak rozpowszechniony. Korzystało z niego przede wszystkim środowisko naukowe. Z czasem się to zmieniło, ale początki były co najmniej trudne. Jaka była droga do upowszechnienia internetu?
Wynalazek lat 60. XX wieku
Kiedy w latach 60. ubiegłego stulecia w wojsku w USA wymyślono internet, nikt nie spodziewał się, że wyjdzie on poza zastosowania typowo militarne. Sieć powstała po to, abyżołnierze mogli się ze sobą lepiej komunikować na polu walki. Kiedy internet w Stanach Zjednoczonych i w Zachodniej Europie rozwijał się w najlepsze, a obywatele kolejnych krajów poznawali jego zalety, w Polsce panowała całkowita dezorientacja w tej kwestii. Żyliśmy jeszcze za tzw. żelazną kurtyną. Dlatego nasza przygoda ze stronami WWW i globalną siecią zaczęła się z niemal 20-letnim opóźnieniem. Początki były trudne i nawet entuzjaści nowoczesnych technologii z pewnością nie spodziewali się, że sieć aż tak się rozwinie.
Rok 1987 – narodziny polskiego Internetu
Po raz pierwszy Polska połączyła się z internetem w 1987 roku, kiedy to na Zachodzie wysyłano już maile, przesyłano pakiety danych i w miarę swobodnie korzystano z zasobów sieciowych. W latach 90. XX w. stworzono w Polsce sieć Fidonet, służącą do wymiany poczty elektronicznej z całym światem, ale korzystało z niej, i to w ograniczonym zakresie, tylko środowisko naukowe. Problemem było to, że w Polsce nie istniała wówczas żadna infrastruktura komputerowa czy internetowa, na bazie której sieć mogłaby się rozwijać.
Właściwy początek Internetu w Polsce
Dopiero po upadku komunizmu internet w Polsce na dobre wystartował. Uznaje się przy tym, że pierwsze połączenie z globalną siecią miało miejsce 17 sierpnia 1991 roku, kiedy pracownik Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego – Rafał Pietrzak – wysłał wiadomość elektroniczną z budynku przy ulicy Hożej. Był to pierwszy e-mail na protokole TCP/IP, który został wysłany przez Centrum Informatyczne UW aż do Kopenhagi. Wielu z nas trudno będzie uwierzyć w to, że internet w tym czasie działał z prędkością 9600 bit/s, czyli nieco mniej niż 10 kb/s. Dziś takie prędkości są uznawane za archaiczne. Jednak w latach 90. ubiegłego stulecia połączenie z siecią pozwalało jedynie na prowadzenie prostej komunikacji. Internetu używano w nielicznych urzędach, instytucjach, nowoczesnych firmach i ośrodkach naukowych. Zwykli konsumenci mogli tylko marzyć o dostępie do tak zaawansowanej technologii.
Na początku 1992 roku liczba użytkowników sieci w Polsce przekroczyła magiczną granicę 2000 osób. W kolejnych latach, za sprawą ułatwień wprowadzonych w zakresie nawiązywania połączenia z internetem, liczba ta szybko zaczęła wzrastać.
TP upowszechnia Internet
Telekomunikacja Polska przyczyniła się do tego, że internet w końcu trafił pod strzechy Polaków. Największy operator telefoniczny w Polsce wprowadził usługę łączenia się z siecią internetową przy użyciu modemu telefonicznego. Za pomocą kultowego już numeru 0-20 21 22 użytkownicy, w zaciszu własnego domu, nawiązywali połączenie z siecią, czego oznaką był charakterystyczny dźwięk pikania wydobywający się z modemu. Z pewnością nie jeden z was pamięta jeszcze, że w trakcie korzystania z tej usługi nie można było jednocześnie wykonywać i odbierać połączeń telefonicznych. Połączenie z internetem traktowano jak rozmowę, dlatego czas przeznaczony na surfowanie był rozliczany według zużytych impulsów. Jeden impuls obejmował 3 minuty obecności w sieci i kosztował 0,29 zł, co oznaczało, że za godzinę tej aktywności trzeba było zapłacić niemal 6 zł.
Po 1998 roku pojawiła się w TP specjalna taryfa nocna, dzięki której pomiędzy 22 wieczorem, a 6 rano impulsy były naliczane nie co 3, ale co 6 minut, dlatego koszt godzinnego użytkowania wynosił nieco mniej niż 3 zł.
Popularność usług internetowych w TP, w latach 1998–2001, rosła wraz ze zwiększającą się szybkością połączenia, która wynosiła do 56 kb/s – była pięć razy wyższa niż na początku rozwoju internetu w Polsce. Użytkowników cieszył fakt, że mogli nawiązać połączenie z globalną siecią, a to, że strony internetowe długo się ładowały, miało drugorzędne znaczenie.
Spadek cen Internetu i wzrost jego popularności
Dopóki za internet, w ramach rozliczania za impulsy w TP, płacono krocie, korzystano z niego ostrożnie. Jednak z czasem TP wprowadziło pakiety godzin na połączenia modemowe. Pierwsze 30 godzin kosztowało 60 zł, czyli za 1 godzinę surfowania po sieci trzeba było zapłacić już tylko 2 zł. Była to dobra cena, ale po przekroczeniu pakietu użytkownik rozliczał się za impulsy na starych zasadach.
Równolegle budowano stałe łącza internetowe. Pierwszą taką ofertą TP był plan SDI – Szybki Dostęp do Internetu. Pod koniec 2001 roku z usługi tej korzystało 62 tys. abonentów. Za instalację trzeba było zapłacić 856 zł, a abonament kosztował 139 zł miesięcznie. Użytkownik mógł korzystać z sieci do woli, bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Maksymalny transfer wynosił wtedy zaledwie 115 kb/s, ale i tak było to dwa razy więcej niż w ofercie przy użyciu modemu telefonicznego.
Rewolucja Neostrady
Kolejnym milowym krokiem w rozwoju polskiego internetu było pojawienie się Neostrady – usługi na bazie technologii ADSL, pozwalającej na surfowanie po sieci z prędkością na poziomie 256, 512, 1024 oraz 2048 kb/s, przy czym najdroższy był najszybszy pakiet – trzeba było za niego zapłacić 1500 zł miesięcznie. Początkowo tylko abonenci TP w Warszawie mogli korzystać z tej oferty. Od połowy 2002 roku Neostrada została rozszerzona na kolejne miasta, a także powstała Neostrada Plus o prędkości 512 kb/s w cenie 179 zł za miesiąc.
Usługa na dobre przyciągnęła klientów, kiedy w 2004 roku wprowadzono abonament w wysokości 59 zł miesięcznie, który dawał możliwość korzystania z prędkością 128 kb/s. W I kwartale 2015 roku z Neostrady oferowanej przez TP korzystało prawie 800 tys. użytkowników.
Era światłowodów
Obecnie internet w Polsce, podobnie jak i na całym świecie, stale przyspiesza. Głównie za sprawą światłowodów, których sieć w naszym kraju nieustannie się poszerza. Na przykład mieszkańcy Warszawy mogą korzystać z internetu światłowodowego z UPC o przepustowości łącza nawet do 1 Gb/s.






















Dodaj komentarz