Do Fundacji wpłynęło zgłoszenie od zaniepokojonych karmicieli i sąsiadów, że w jednym z mieszkań przebywają skrajnie zaniedbane zwierzęta. To, co na miejscu zastali wolontariusze Kociej Brygady budzi zgrozę.
Fundacja Kocia Brygada Świętochłowice
7 stycznia Fundacja Kocia Brygada opublikowała na swoim profilu społecznościowym post z przeprowadzonej interwencji, która dotyczyła ich byłych podopiecznych. Zaniepokojeni karmiciele i sąsiedzi zgłosili zaniedbanie kotów. Kocia Brygada podkreśla, że próbowano wielokrotnie kontaktować się z właścicielami zwierząt. Jednak bezskutecznie.
Dzięki dużym staraniom Fundacji udało się dowiedzieć, że koty zostały przekazane pod opiekę bardzo nieodpowiedzialnej osoby. Wolontariusze po wejściu do mieszkania zastali brud, brak prądu i głodne, wyłysiałe koty.
– Dzisiaj, po kilku dniach udało nam się w asyście Pani inspektor Agnieszka Sylwia Osiecka odebrać koty. Danio i Paula w opłakanym stanie zostały zabrane do Fundacji. To co tam zastaliśmy to istna katastrofa. Brud, smród, brak prądu, głodne łyse koty – czytamy na profilu Fundacji.
Świętochłowice. Zaniedbane zwierzęta.
Na szczęście koty znalezione na miejscu zostały odebrane i zabezpieczone przez Fundację Kocia Brygada Świętochłowice.
– Niektóre z kotów podobno uciekły właścicielom. Ostatecznie jednak udało nam się zlokalizować prawie wszystkie. W dalszym ciągu szukamy jednego z nich. Kot ma na imię Majsterek, jest biało-czarny i ma około 2 lat, posiada chip – informuje Fundacja Kocia Brygada Świętochłowice.
Jak podkreśla Fundacja – bardzo ważne jest to, żeby takie sytuacje zgłaszać i nie być obojętnym na krzywdę innych.
– Bardzo prosimy wszystkich o informację, jeśli ktoś zauważy nieprawidłowości i konieczność natychmiastowej interwencji. Nie bądźmy obojętni na krzywdę zwierząt – REAGUJMY – dodaje Fundacja.