W niedzielę, 30 stycznia, strażacy mają pełne ręce roboty. Po tym jak wichura przeszła przez nasze miasto, musieli usuwać jej skutki, ale wezwano ich także do gaszenia pożaru, do którego doszło przy ulicy Kubiny.
Paliło się mieszkanie na parterze trzykondygnacyjnego budynku
Pożar wybuchł w niedzielę, 30 stycznia, przed godz. 17.00 w mieszkaniu znajdującym się na parterze trzykondygnacyjnego budynku. Jeszcze przed przybyciem Państwowej Straży Pożarnej z palącego się mieszkania policjanci ewakuowali jedną osobę. Została przewieziona do szpitala na obserwację.
Działania straży pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, ewakuacji mieszkańców kamienicy, ograniczeniu emisji dymu na klatkę schodową poprzez wykorzystanie kurtyny dymowej, odłączeniu mediów do mieszkania objętego pożarem, ugaszeniu pożaru, oddymieniu klatki schodowej oraz wykonaniu pomiarów na obecność tlenku węgla w budynku. W mieszkaniu objętym pożarem dokonywano również pomiarów temperatury przy użyciu kamery termowizyjnej - informuje oficer prasowy KM PSP w Świętochłowicach.
W związku z zagrożeniem mieszkańcy zostali ewakuowani. Trzy osoby wymagały pomocy medycznej. Świętochłowicki magistrat zorganizował autobus, w którym lokatorzy palącego się budynku mogli się schronić. Wiadomo, że wrócili już do swoich mieszkań. Sytuacja została opanowana.
- Dosłownie przed chwilą, gdy szedłem sprawdzić, czy wyłączone zostało ogrzewanie w naszej salce, zastałem na ulicy taki widok – relacjonował jeden z internautów.
Dodał też, że kamienica, w której doszło do pożaru położona jest na rogu ul. Kubiny i Pocztowej. Ok. 500 metrów od salki, w której zgromadza się lokalny Zbór Pański.
W akcji gaśniczej uczestniczyło pięć zastępów straży pożarnej, w tym 2 zastępy OSP Świętochłowice 1. Jak informuje oficer prasowy KM PSP w Świętochłowicach, w działaniach trwających prawie 3 godziny zaangażowanych było 20 strażaków. W działaniu brały również udział Policja, Zespół Ratownictwa Medycznego oraz przedstawiciele zarządcy budynku. Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane.