Smutne to, co się tu czyta, tragedia ludzka, a wy zaś politykujecie i wylewacie pomyje. Obojętnie jaki się poruszy temat, wy się nakręcacie i obrażacie innych. Kochani, zginął człowiek w bestialski sposób, a tyle tu w komentarzach wrogości, nienawiści, politykowania, brak współczucia - strach myśleć co wami kieruje i co w was siedzi... a przecież większość z was chodzi do kościoła i modli się o zdrowie dla nabliższych... Czy to ma znaczenie w takiej chwili kto był organizatorem? Zresztą, czy przeciętny Kowalski miałby dojścia, żeby zorganizować jakikolwiek przemarsz? Tyle w naszym mieście dziwnych, nieraz błędnych decyzji, inwestycji i jakoś nikt na ulice nie wychodził. Gdzie byliście kochani? Owszem, może niektórzy się lansowali poprzez ten marsz, ale gdyby organizatorem był obecny prezydent to jestem pewna, że marsz by sie również odbył, gdyż dla wielu osób był to protest przeciwko przemocy. Wielu uczestników tego marszu schowao do kieszeni swoje poglądy polityczne i wyszło na ulice, żeby pokazać jedność lokalnej, sąsiedzkiej społeczności, która mówi przemocy - NIE, gdyż żaden człowiek nie zasługuje na taką śmierć, na tak nieludzkie traktowanie. Ten marsz również dla wielu nie miał na celu idealizowanie osoby Łukasza, bo pewnie i nie był święty. Ten marsz dla dużej grupy ludzi był protestem - potępieniem czynu jakiego się dopuszczono, charaktru tej zbrodni. Nie boli was, że coraz więcej w naszym mieście przemocy, wcześniej chłopak na Lipinach a teraz ten mord, a ile jest sytuacji, których się nie nagłaśnia. Zaraz mi sie dostanie, że to przecież mogły być porachunki, kibole, że zasłużyli itd, ale czy takie myślenie nie daje przyzwolenia na takie czyny? "Niech sie tam biją i zabijają, mnie to nie dotyczy". A skąd wiesz czy nie będzie. Kochani, mamy też dzieci i wnuki lub bedziemy je mieć, przecież nie możemy być pewni w jakim otoczeniu będą sie kręcić i co z nich wyrośnie, mimo wszelkich starań, bo nie na wszystko ma się wpływ. Może po prostu przelała sie czara goryczy i ludzie zaprotestowali przeciwko agresji? Każda śmierć jest tragedią, ale chyba każdy przyzna, że charakter tego zabójstwa jest wyjątkowo haniebny. W naszym otoczeniu zginął chłopak w okrutny sposób (nie zginął w bójce, w wypadku, nie dano mu nawet szans żeby sie bronić), ktoś dokonał mordu z premedytacją, spalono i zbeszczeszono jego zwłoki, czy to za mało? Dla mnie jako mieszkańca Chropaczowa to ogromny szok i nawet jeśli nie znałam człowieka osobiście, i nie wiem czym sie zajmował i jakie miał powiązania, to chyba na to nie zasłuzył. Kochani ile w was musi być żałości i żółci, nie macie współczucia dla krzywdy ludziej? Czyżby polityka tak bardzo wyzbyła z was podstawowe odruchy ludzkiej empatii? Przecież jeśli ktoś nie chciał uczestniczyć w tym maszu, nie musiał tam być, ale litosci, nie nakręcajcie siebie i innych. Szczujecie sie nawzajem i co z tego macie? Czy was to nie przeraża? Pewnie zaraz mnie tak napiętnujecie za ten wpis, zgnoicie, bo kto komu zabroni, ale trzeba mieć dystans do wszystkiego, trzeba umieć oddzielać od siebie różne kwestie, a nie być zaślepionym w jednym kierunku. W pewnych sytuacjach, jeśli sie z czymś nie zgadza wypada zwyczajnie przemilczeć. Życzę wszystkim więcej życzliwości i szacunku do siebie nawzajem, żeby poglądy polityczne czy religijne nie przyćmiły dobrych życiowych wartośći, a i przede wszystkim... aby żaden rodzic nie musiał przeżyć takiej tragedii jak ojciec tego chłopaka. Miłego weekendu