W ubiegłym tygodniu pracownicy OSiR Skałka rozpoczęli prace na torze do dirt jumpingu, które obejmują częściową wymianę nawierzchni, jej zagęszczenie oraz wzmocnienie skarp.
- Na torze pojawi się kilkadziesiąt ton nowej nawierzchni, która pozwoli uzupełnić ubytki oraz podniesie komfort korzystania, a co najważniejsze zwiększy bezpieczeństwo - czytamy w komunikacie na stronie OSiR Skałka.
Prace potrwają do 7 października. W związku z powyższym tor pozostaje wyłączony z użytkowania. W sprawie wypowiedział się także prezydent Świętochłowic - Daniel Beger.
- To prace doraźne. Jeśli pojawią się środki zewnętrzne, które uzupełnimy wkładem własnym, tor zostanie zmodernizowany do porządku. Póki co spotkanie z zainteresowaną młodzieżą pod koniec sierpnia sprawiło, że po niecałym miesiącu tor będzie gotowy do użytkowania. Podkreślam, doraźnie. Wierząc, że jeszcze ładna jesień przed nami, szkoda byłoby czekać do wiosny - napisał Daniel Beger.
Warto przypomnieć, że tor do dirt jumpingu, czyli dyscypliny rowerowej polegającej na wykonywaniu skoków i ewolucji powietrznych w Świętochłowicach powstał w 2015 roku. Tor tworzą urządzenia o konstrukcji drewniano-stalowej (roll-in, curved wallride, wallride) i ziemnej (hopki – mała, duża i szereg hopków oraz bandy - mała i duża). Wiele urządzeń uległo zniszczeniu lub degradacji. Dlatego niezbędne jest wykonanie napraw niektórych sprzętów.