Wiadomości z Świętochłowic

"Ostatnie trzy lata to był trudny czas" - wywiad z Danielem Begerem [cz.1]

  • Dodano: 2021-11-26 15:00

Minęły trzy lata od zaprzysiężenia kolejnego prezydenta Świętochłowic. Jak ocenia ten czas gospodarz miasta? Czy dzisiaj w sercu metropolii żyje się lepiej niż przed jego kadencją? Jakie wyzwania stoją przed miatem położonym w samym sercu metropolii? Na rozmowę z Danielem Begerem zaprasza Wojciech Kocjan. 

Aresztowanie byłego prezydenta Świętochłowic. 

Wojciech Kocjan: Zacznijmy może od chyba najbardziej gorącego tematu ubiegłego tygodnia. Zatrzymanie byłego prezydenta Świętochłowic oraz jego najbliższych współpracowników to być może dla wielu osób zaskoczenie, ale zapewne nie dla pana.

Daniel Beger: Faktycznie, nie jest to dla mnie zaskoczenie. W momencie, kiedy zostałem prezydentem, moim obowiązkiem było doprowadzenie do wyklarowania kwestii finansów i działań poprzedniej władzy. Tak robi każdy nowy prezydent - przeprowadza dogłębną analizę, a w momencie, kiedy są sprawy, które wymagają zbadania przez odpowiednie służby, to w obowiązku ustawowym jest również to, żeby takie rzeczy przedstawiać i to zostało zrobione. Nie mam w tej sprawie nic więcej do powiedzenia. Żyję bieżącymi tematami, nie tym, co zostało zrobione kilka lat temu.

Ostatnie trzy lata to był trudny czas

Zostawmy w takim razie byłych prezydentów w spokoju i porozmawiajmy o pana kadencji. Niedawno minęły trzy lata od zaprzysiężenia.  Jak ocenia pan ten czas?

To był trudny czas, dlatego, że nie spodziewałem się takiej sytuacji finansowej miasta. Informacje na temat finansów nie były pełne, być może właśnie dlatego, że wiele wiadomości nie było dostępnych publicznie. Natomiast skupiłem się na tym, żeby doprowadzić miasto do stabilizacji finansowej, i jak się okazuje, we wrześniu tego roku, a więc prawie po trzech latach, udało nam się odzyskać zdolność kredytową. Były to niejednokrotnie działania niewidoczne dla oka mieszkańców, jednak musieliśmy pracować w ten sposób, żeby móc sobie oczyścić drogę do realizacji potrzebnych Świętochłowicom inwestycji w kolejnych latach.

Czy są rzeczy, które dziś załatwiłby pan inaczej?

Na pewno dobierałbym inaczej współpracowników. Okazuje się, że nie zawsze kompetencje idą w parze z ambicjami. Z reguły jestem ufnym człowiekiem i to być może sprawiło, że nie do końca miałem rozeznanie, czy ktoś ma czyste intencje, czy też nie.

Te trzy lata temu w trakcie kampanii zadałem panu pytanie, jakie największe wyzwania stoją przed miastem w kolejnych latach. Odpowiedział pan, że to mieszkalnictwo, ochrona środowiska, bezpieczeństwo, przedsiębiorczość, aktywność sportowa oraz współpraca z mieszkańcami. Ta lista jest jeszcze aktualna?   

Oczywiście, że ta lista jest aktualna i ona nadal będzie realizowana, natomiast przez wzgląd na pierwsze trzy lata mojej prezydentury, w których realizacja zadań twardych nie była możliwa przez trudną sytuację finansową, działania te niestety przesuwają się w czasie. Patrząc jednak z perspektywy ostatniego półtora roku, ja i tak jestem bardzo zadowolony z tego, co udało się osiągnąć. Pozyskane wsparcie finansowe pozwala mi realizować wiele inwestycji, szczególnie takich, które służą rozwojowi Świętochłowic, jak na przykład otwarcie się na tereny inwestycyjne, najważniejsze inwestycje drogowe takie jak remont ul. Łagiewnickiej. Pozyskaliśmy też część środków na przebudowę ulicy Bytomskiej. Z perspektywy trzech lat bardzo wiele zadań zostało rozpoczętych, natomiast wobec ciężkiej pracy w zakresie stabilizacji finansów będziemy musieli się uzbroić w cierpliwość, gdyż kolejne będą realizowane w kolejnych latach.

Można powiedzieć, że ta lista to takie problemy, z którymi wiele miast musi się zmierzyć. A dla Świętochłowic jakie jest największe wyzwanie na dzień dzisiejszy?

Zdecydowanie wyzwaniem jest największa inwestycja, jaką obecnie realizujemy w mieście, czyli rekultywacja „bomby ekologicznej”, jaką stanowi staw Kalina. Tutaj ciężka praca, ale też i współpraca z Ministerstwem Klimatu i Środowiska, a także z premierem, sprawiła, że dzisiaj jesteśmy na etapie wyciągnięcia z dna połowy toksycznego osadu. Na bieżąco prowadzimy rozmowy z wykonawcą, a ja z uśmiechem na twarzy wyczekuję jesieni 2023 roku, kiedy ten problem zostanie w Świętochłowicach w końcu całkowicie zneutralizowany.

Zanieczyszczony staw Kalina to na pewno problem, którego nie udało się rozwiązać pańskim poprzednikom, wszystko wskazuje na to, że jednak panu ta sztuka się uda. Ale tych problemów mieszkańcy na pewno zgłaszają zdecydowanie więcej. Zakończyły się właśnie jesienne spotkania w dzielnicach. Jakie kwestie są dla nich najważniejsze?

Nie ma co ukrywać, że spotkania z mieszkańcami to rozbieżność między tym, co ja deklarowałem w swoim programie wyborczym, bo skupiam się głównie na dużych inwestycjach, na zadaniach „twardych”, natomiast mieszkańcy oczekują załatwienia spraw „miękkich”, takich jak porządek na ulicach, remonty mieszkań komunalnych czy też przycięcie drzew, jak np. przy ulicy Średniej albo w centrum przy Szkole Podstawowej nr 4. Te spotkania utwierdzają mnie jednak w przekonaniu, że warto się spotykać i robię to wiosną i jesienią. W każdej dzielnicy staramy się, aby te małe rzeczy, które najbardziej doskwierają mieszkańcom, były realizowane. W żaden sposób nie odstępuję przy tym od realizacji tych dużych inwestycji. Ubiegamy się cały czas o duże dofinansowania, tak, aby mieszkańcy oprócz tych małych spraw dostrzegali również potencjał Świętochłowic za pomocą dużych inwestycji.

Komisariat Policji na Lipinach oraz likwidacja Straży Miejskiej

Przed kadencją mocny nacisk kładł pan na kwestię ponownego utworzenia komisariatu policji na Lipinach. To się jednak nie udało. Chciał pan zlikwidować straż miejską, a ta wciąż funkcjonuje. Co się zmieniło?

Zmieniło się bardzo wiele. Jeżeli chodzi o komisariat policji, rozmawiałem na ten temat z komendantem głównym policji. Podczas tej rozmowy usłyszałem o szeregu warunków, jakie należy spełnić. Oprócz bardzo dużych kosztów ponoszonych po stronie gminy pojawia się również kwestia pewnej priorytetyzacji działań Komendy Głównej Policji. Mówiąc wprost, są inne priorytety dla policji niż budowa komisariatu w Świętochłowicach. Natomiast inną sprawą jest oczywiście szukanie alternatywnych rozwiązań, bo sam komisariat nie rozstrzygnąłby problemu. Nowe rozwiązania w postaci np. zintegrowanego inteligentnego monitoringu miejskiego, który wdrożyliśmy na ul. Barlickiego, a który chcielibyśmy rozdystrybuować na całe miasto, spowoduje, że poziom bezpieczeństwa mieszkańców wzrośnie. W tym głównie mieszkańców Lipin. Dla mnie jest to tożsame – tak naprawdę celem nadrzędnym było zwiększenie poziomu bezpieczeństwa mieszkańców Lipin i jak się okazuje, są innowacyjne rozwiązania, które będą temu służyły, mieszczące się w budżecie miasta i niosące ze sobą pewną wartość dodaną. Dodatkowo pracujemy nad taką infrastrukturą drogową, która sprawia, że dojazd patrolu policji z ul. Wojska Polskiego zajmuje bardzo mało czasu, więc w przypadku ewentualnych zdarzeń funkcjonariusze są w stanie reagować natychmiast.

Nawiązując do tematu straży miejskiej, okazało się, że wystarczyła szczera i rzeczowa rozmowa z komendantem i strażnikami o tym, czego mieszkańcy od nich oczekują. Ja jako świętochłowiczanin sam stwierdziłem, byli słabo widoczni na ulicach, nie widziałem ich w relacjach z mieszkańcami i dałem im szansę, aby przekonali mnie do tego, że funkcjonowanie takiej straży jest potrzebne. Dzisiaj po trzech latach mogę powiedzieć, że strażnicy angażują się w sprawy mieszkańców. Wprowadzili także formę autopromocji i są obecni w mediach społecznościowych, a więc stali się dostępni dla tych, którzy za pomocą internetu są w stanie śledzić ich działania. Jestem przekonany, że ci, którzy wówczas popierali postulat likwidacji straży miejskiej, dziś także przekonali się do stwierdzenia, że nasza straż jest aktywna, ma się coraz lepiej, a strażnicy załatwiają bardzo dużo spraw w służbie mieszkańcom. 

Kwestia fińskich domków oraz drzew na Wzgórzu Hugona 

W trakcie kampanii deklarował pan też potrzebę ocalenia zabytkowych fińskich domków. Zdaje się, że to faktycznie się uda, ale czy wiadomo już, kiedy ruszą prace?

Są problemy, które są niezależne od prezydenta ani od gminy. To na przykład lokatorzy wynajmujący tam mieszkania. Umówiliśmy się z nimi, że zaproponujemy im alternatywne mieszkania. Zdecydowana większość zgodziła się na propozycję miasta, ale są też mieszkańcy, którzy się na to nie decydują i wciąż tam mieszkają, a to powoduje, że jakiekolwiek ruchy budowlane, a także projektowe, są wstrzymane, dopóki ostatni lokatorzy nie opuszczą domków. 

Nie wiem czy to się uda w przyszłym roku, ale chciałbym wtedy rozpocząć remont pierwszego domku fińskiego z przeznaczeniem na cele społeczne. Zobaczymy, czy projektanci na to pozwolą, bo jak się okazuje, w niektórych domkach może być problem z dostępem dla osób niepełnosprawnych, ze względu na schody, wąskie futryny i brak możliwości budowy odpowiednich udogodnień. Do czasu, gdy nie będziemy mieli domków pod swoim zarządem, nie możemy w pełni zweryfikować kwestii bezpieczeństwa i dostosowań do panujących wymogów.

Fińskie domki pozostaną na swoim miejscu, a czy to samo można powiedzieć o drzewach na Hugobergu?

Nie można cofnąć decyzji, jakie zostały podjęte przed moim zaprzysiężeniem, a ingerencja w nie była już niemożliwa, niestety było za późno. Kiedy obejmowałem urząd, około 15 ha na Górze Hugona już znajdowało się w rękach prywatnych deweloperów. Dzisiaj każdy ruch działający na szkodę tych deweloperów spowodowałby bardzo duże straty dla miasta. Rozpoczęłyby się procesy i żądania odszkodowania za utracone korzyści. Ponieważ zaczęły się pojawiać jeszcze inne plany odnośnie okolic Góry Hugona i terenów zielonych na Zgodzie, w studium uwarunkowań znalazły się kolejne propozycje, żeby inne zielone połacie zostały wycięte, a tereny były przeznaczone na zabudowę mieszkaniową. W tym przypadku nie będzie mojej zgody, aby nawet pół hektara drzewostanu zostało wycięte.


W drugiej części wywiadu, która ukaże się w piątek 3 grudnia, porozmawiamy między innymi pomniku upamiętniającym ofiary obozu Zgoda; o świętochłowickim sporcie, także żużlu; o rezygnacji Daniela Begera z zasiadania w radzie nadzorczej Parku Śląskiego, a także oddaniu Muzeum Powstań Śląskich pod opiekę urzędu marszałkowskiego.  

Komentarze (78)    dodaj »

  • Świętochłowiczanka od urodzeni

    .Świętochłowice- smród ,brud i ubóstwo.Walące się domy,brudne zaśmiecone podwórka,targowisko ruina,pełne kosze śmieci na ulicach,ale dostał podwyżkę.Zamknąć ten majdan i przyłączyć Urząd Miasta do innego bardziej gospodarnego bo bieda aż piszczy.Mieszkam tu 81 lat ale takiego brzydkiego miasta nie było nigdy.No i straszna drożyzna a do specjalistów lekarzy w tym roku nie zapisują.Więc po co nam taki Urząd.

    • Świętochłowiczanka od urodzeni
      2022-07-24 16:49
    • odpowiedz
  • mieszkaniec

    Prawie się wzruszyłem na słowa, inaczej dobrałbym współpracowników, koń by się uśmiał, sprawowanie urzędu rozpoczął od zdrady tych, którym urząd zawdzięcza i teraz jeszcze zaskoczony, że nikt prezydentowi nie ufa, po czynach ich poznacie. Raz zdradził, zdradzi kolejny raz jeszcze teraz stara się wyłudzić na litość kolejne poparcie, otoczył się zdrajcami i sprzedawczykami, mało z wyrokami za podrabianie podpisów, zresztą zdrajcy koryciarze, najpierw na Danielka pluli, teraz trzymają go w garści na jednym głosie, bo posypie się mu większość w radzie, też poszedł na współpracę, zdradził tych, którzy zrobili go prezydentem, na rzecz tych, którym zarzucał zadłużenie miasta, logika na poziomie Danielka i spółki. Spółkę też zawiązał z kolejnymi zdrajcami Sławkiem i Adasiem. Też zdziwiony, Danielek już będzie zdziwiony teraz do końca życia.

  • dno dna

    Jeszcze tylko dwa lata i pa pa! Szkoda tylko tego zmarnowanego czasu który poszedł psu w d...ę.

  • SPRAWIEDLIWA

    DLACZEGO KARCZ I KOSTEMPSKI ZOSTALI ZWOLNIENI ZA KAUCJA ? ZADAMY WYSOKICH WYROKÓW

  • Eva Guildis

    KOSTEMPSKI DAWAJ NAM NASZE 100 MILIONÓW

  • Karlus ze Hugobergu

    "Kiedy obejmowałem urząd, około 15 ha na Górze Hugona już znajdowało się w rękach prywatnych deweloperów. Dzisiaj każdy ruch działający na szkodę tych deweloperów spowodowałby bardzo duże straty dla miasta". Pytanie do Byrgemajstra czy za te 15 ha na Hugobergu zostali deweloperzy zobowązani do zalesienia i nowych nasadzeń drzew w innych częściach świętochłowic jak niy to trza ich do tego zobowiązać.

  • Rada

    Pytanie do delfina powinieneś skierować bo to on sprzedawał i podpisywał umowy .Spiesz się zapytać zanim nie siedzi

  • mieszkaniec

    Raczej są już prawnie zobowiązani 2 za 1 wycięte, pytanie czy to zrealizowali, a bajerbejgermajstry czy to zweryfikowali, wyegzekwowali.

  • ***** ***

    Danielka, jedyne co masz wspólnego z premierem, tak samo głupoty [...]isz bzdury jak ten twój wzór do naśladowania. Pamiętaj prezydenci, premierzy, komendanci tymczasowo pełnią funkcję, pochwalić byś się mógł znajomościami z tymi co te funkcje nadają, teraz pomyśł jak razem z Adaśkem i Sławusiem, jesteście mało istotni w tej politycznej ukladance. Słupy i nic więcej, kozły ofiarne i chłopcy do bicia. Takie cwaniaki, a tu zwykłe bite ..... .

  • Kazia

    Nie łatwo być Prezydentem , i nie łatwo jest przejąć po kimś stołek z długami i nawarzonym bigosem . Więc powiem krótko i na temat że to co jest w Swiętochlowicach i to co zdobyły Swiętochłowice to wszystko dzięki panu Beger , wyciągnął miasto z długów , zrobił porządek w urzędzie , itd . A to już jest coś !!! Pozdrawiam i dziękuje

  • jaszczomp

    Kazia czy to radni z poprzedniego rozdania nie zadłużali miasta czy ci radni nie przeszli teraz do prezydenckiej większości, czyli śmiało można powiedzieć, że skoro min. Tomasz G. I Rafał Ł. przeszli do koalicji prezydenckiej to za długi z poprzedniej kadencji odpowiada Daniel B. bo przyjął pod skrzydła tych, którzy głosowali za zadłużeniem miasta i mieszkańców.

  • Rada

    Jedyny błąd Begera to nie wyciął z urzędu sitwy po delfinie Dziś siedzą na tyłkach i wylewają żółć na forum .Uczestniczyli w akcji wyborczej delfina co już ich stawia w złym świetle .Daniel pogoń z urzędu tą V kolumnę bo Ci brużdżą

  • zniesmaczony

    V kolumna to najbliżsi współpracownicy, których sam sobie dobrał, zresztą dla mieszkańców i miasta sam prezydent to V kolumna.

  • hau hau!

    Wszystkie jego trolle dostały stołki, oczywiście byli i tacy którym się wydawało że są lepsi od pozostałych i się poobrażali teraz szczekają z drugiej strony płotu. Przy urnach wyborczych mu podziękujemy.

  • mieszkaniec

    Współpracowników też ładnie zrobił na szaro, ci tyrali na ulicy, tym dał masę roboty za parę groszy, a najlepsze stanowiska i pieniądze za nic nie robienie rozdał koleżkom, którzy nawet w kampanii nie pracowali. Miszcz świata w ludzich relacjach, nawet najbliższych współpracowników do siebie zraził, jeszcze teraz mu tego nie powiedzą ale coś czuję, że za zdradę odwdzięczą mu się zdradą, poczuje nie jeden cios w cztery litery

  • ... zwykły robotnik.

    ...panie prezydencie! Dlaczego pan* jednym z powodu oszczędności zabiera a innym pan* daje? * - świadomie z małej litery.

  • Czarek

    Te robotnik czy "kombatant" z kubiny ?

  • ... zwykły robotnik.

    "Czarek" - może to ty jesteś z Kubiny? Ja jestem z Piaśnik,i wiem co piszę...Prezydent i jego służby nakazują z powodu oszczędności redukować zatrudnienie a co za tym i wypłaty a z innej strony tworzy nowe miejsca pracy i to z wysokimi wypłatami...I jak tu ma być dobrze?

  • Ani za B , ani za K...

    "zwykły robotniku" - dobrze napisałeś!

  • mieszkaniec

    Zmiana ocen etatowe trolle dorwały się do służbowych urzędowych komputerów albo poszły przelewy na portal, ciekawe ile Danielem, Sławeczek i Adasiek, prywatnie miesięcznie przelewają do portalu na marketing.

1234

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Swiony.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również