Dzisiejsza sesja Rady Miasta przebiegła iście ekspresowo, chociaż jeszcze wczoraj zapowiadało się na gorącą dyskusję wokół co najmniej dwóch tematów: drastycznego wzrostu opłat za wywóz odpadów oraz zasad budżetu obywatelskiego dla Świętochłowic. Uchwały dotyczące tych kwestii zostały jednak na wniosek prezydenta Daniela Begera zdjęte z porządku obrad.
Porozumienie w sprawie zdjęcia wspomnianych uchwał z dzisiejszej sesji Rady Miasta zapadło na poprzedzającym obrady posiedzeniu komisji, gdzie radni wyraźnie zasygnalizowali, że mają zbyt mało czasu na przyjrzenie się sprawie, a w przypadku tak dużej podwyżki konieczne są dodatkowe konsultacje.
Przypomnijmy, że według projektu uchwały, który pojawił się w Biuletynie Informacji Publicznej, wzrost cen będzie wynosił dla osób indywidualnych aż 70%, czyli po zmianie zapłacimy miesięcznie 22 złote na osobę.
Sprawdź także: Będzie 70% podwyżki opłaty śmieciowej? Jutro głosowanie nad jej podniesieniem do 22 zł!
Kwestia podwyżki cen, a także sprawa budżetu obywatelskiego w Świętochłowicach, będą zapewne przedmiotem obrad już na następnej sesji Rady Miasta. Nie ma tez raczej co liczyć na to, aby ta podwyżka nie została ostatecznie uchwalona, co najwyżej może się nieznacznie zmienić jej wysokość. Wzrost cen wywozu odpadów jest jednak nieuniknioną koniecznością.
Podwyżki cen śmieci w naszym mieście są niestety nieuniknione, jednak o ich ostatecznej wysokości będziemy jeszcze rozmawiać. Ostatnia podwyżka miała miejsce na początku 2016 roku, natomiast od tego czasu zdecydowanie wzrosły koszty odbioru i zagospodarowania odpadów, które miasto ponosi. Podobne podwyżki miały miejsce także w sąsiednich miastach, ale i w całym kraju. Aby nie były tak drastyczne, konieczna jest edukacja mieszkańców w zakresie segregowania śmieci. I na tym skupimy się w najbliższym czasie przed ostateczną decyzją o zmianie opłaty - mówi dla Swiony.pl prezydent Świętochłowic Daniel Beger.
Opłaty zostaną podniesione zdecydowanie zbyt późno
Rodzi się więc pytanie, dlaczego były prezydent Świętochłowic Dawid Kostempski nie podjął już w zeszłym roku starań, aby opłatę za wywóz odpadów podnieść chociażby częściowo. Oczywistością jest, że podniesienie kosztów życia mieszkańców miasta przed wyborami byłoby dla ówczesnego prezydenta bardzo niewygodne, ale konsekwencje tego są takie, że dzisiaj nowa władza musi znaleźć w budżecie miasta blisko 2 miliony złotych, aby pokryć finansowe zaległości, a opłatę i tak trzeba będzie podnieść. Gdyby już wtedy opłata ta chociażby nieznacznie wzrosła być może dzisiaj podwyżka nie musiałaby wynosić aż 70%.
Na wysokość opłaty składa się wiele rzeczy, jedną z nich jest opłata uiszczana do Urzędu Marszałkowskiego za nieposegregowane odpady
Należy też pamiętać, że dużym obciążeniem dla wszystkich samorządów, nie tylko dla Świętochłowic, są opłaty, a w zasadzie kary, jakie gminy płacą do Urzędu Marszałkowskiego w związku z niskim stosunkiem odpadów segregowanych względem tych nieposegregowanych. Im więcej mieszkańcy generują śmieci, które nie są segregowane już u źródła, tym większa jest kara, jaką miasto musi pokryć. Ponadto ten stosunek śmieci posegregowanych do nieposegregowanych w myśl ustawy powinien z roku na rok być coraz większy - więc coraz wyżej podnoszony jest próg, który należy osiągnąć, aby kary uniknąć. Tym samym już teraz spokojnie można założyć, że w przyszłym roku miasto za każdą tonę odpadów nieposegregowanych zapłaci jeszcze więcej, a więc być może opłata za wywóz śmieci wzrośnie jeszcze bardziej.
Czy opłata za wywóz śmieci mogłaby być niższa?
Czy jest szansa na to, że nie będziemy tyle płacili za odbiór śmieci? Owszem, jeżeli mieszkańcy Świętochłowic zaczną faktycznie segregować odpady, to tonaż tych nieposegregowanych, przewożonych do Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych spadnie, w ten sposób będzie można obniżyć wysokość kary albo jej nawet uniknąć - niestety, na to się raczej nie zapowiada.