Wracamy do was z kolejnymi doniesieniami znad stawu Kalina! Na miejsce udał się prezydent miasta, aby na własne oczy zobaczyć postęp prac. Przyznaje, że na ten moment staw nie wygląda zachęcająco, jednak dzięki wytężonym wysiłkom, stanie się pięknym i często odwiedzanym miejscem.
Kolejne etapy prac
Nad staw Kalina udali się prezydent miasta Daniel Beger, wiceprezydent Sławomir Pośpiech, a także Naczelnik Inwestycji. Podczas ostatniej wizyty bliżej przyjrzeli się pracom, które wcześniej nie były planowane m.in. wykonanemu bypassowi, aby ścieki z chorzowskiego osiedla nie wpadały już do stawu. Prezydent informuje, że w stawie obecnie nie ma wody – wszystko po to, aby dokładnie oczyścić dno. Niestety, w stawie znaleziono mnóstwo śmieci.
- Po refulerze, który oczyszczał dno przy wysokim poziomie wody, wyciągnięto jeszcze 77 opon, kilka materaców i inne hasie pozostawione raczej nie przez zwierzęta – czytamy w mediach społecznościowych prezydenta.
Daniel Beger zdaje sobie sprawę, że obecnie remediowany staw Kalina nie wygląda zachęcająco, jednak wierzy w to, że miejsce, które nazywano ekologiczną bombą, już wkrótce będzie miejscem zabawy i rekreacji dla całej rodziny!
Jeszcze będzie pięknie
Na placu budowy widać już zarysy atrakcji, które pojawią się w okolicach stawu. Mowa tu o boisku wielofunkcyjnym oraz piłkarskim. Już niebawem ruszą prace nad dwoma wybiegami dla psów – jeden będzie przeznaczony dla mniejszych, drugi zaś dla większych czworonogów. Wyznaczono także miejsce dla małej gastronomii i toalety publicznej. W projekcie przewidziano stworzenie osobnych ścieżek - dla pieszych i dla rowerów. Prezydent miasta zapowiedział, że w planach jest jeszcze kilka innych udogodnień, aby staw Kalina stał się miejscem rekreacji i wypoczynku.