600 plus i 400 plus zastąpi dotychczasowe 500 plus? Pojawił się taki pomysł. Autorem koncepcji jest Marcin Mrowiec, główny ekonomista banku Pekao SA. Jego zdaniem podział ten zachęci do aktywności zawodowej. Czy to dobre rozwiązanie?
Przypomnijmy, że od 1 lipca 2019 roku świadczenie wychowawcze, zwane popularnie „500 plus” przysługuje na wszystkie dzieci do 18. roku życia, bez względu na dochody uzyskiwane przez rodzinę. To zmiana, którą postanowiono wprowadzić w roku wyborczym. Zdaniem Marcina Mrowca przydałaby się jeszcze jedna modyfikacja w tymże programie. Zauważa on, że dywersyfikacja sumy wsparcia miałaby wpływ na aktywność zawodową młodych rodziców.
Premiowani zostaną pracujący rodzice
Ekonomista proponuje, by 600 zł trafiało co miesiąc do kieszeni pracujących rodziców. Z kolei ci niepracujący dostaliby 400 zł miesięcznie. Wyjątkiem mogłoby być matki wychowujące troje i więcej dzieci.
Jego założenie ma promować osoby, które nie tylko wychowują dzieci, ale i spełniają się zawodowo. Mrowiec podkreśla, że rządowe wsparcie doprowadziło do tego, że wielu rodziców zdecydowało się na porzucenie dotychczasowej pracy. Dlaczego? Okazuje się, że wysokość otrzymywanych od państwa świadczeń i wysokość najniższego wynagrodzenia są zbliżone, a to przekłada się na rezygnację z zatrudnienia. Czy jednak ta 200-złotowa różnica faktycznie zmotywuje do podjęcia zatrudnienia? Ciężko to dziś ocenić.
Przypomnijmy, że do wspomnianego już 500 plus, dochodzi jeszcze 300 plus przekazywane co rok na rzecz wszystkich uczniów i bez względu na dochód w rodzinie. Mamy też m.in. 500 plus za niepełnosprawnych (szczegółowe kwestie są obecnie dyskutowane), a rząd obiecuje też 700 plus, czyli wzrost płacy minimalnej o 700 zł (licząc od 2015, czyli od początku rządów PiS, do 2020 roku).