Dolina Lipinki w Świętochłowicach będzie zespołem przyrodniczo-krajobrazowym. Radni byli jednogłośni i podczas ostatniej sesji Rady Miasta przyjęli uchwałę, na mocy której obszar ten będzie prawnie chroniony.
Dolina potoku Lipinki, lewego dopływu Bytomki, położona jest w Świętochłowicach na pograniczu Lipin i Chropaczowa. Teren ten jest niezwykle zróżnicowany jeśli chodzi o występującą tu faunę i florę, a jego ukształtowanie związane jest z działalnością kopalni węgla kamiennego „Śląsk-Matylda” oraz huty cynku „Guidotto”
Zespół powstanie na terenie miasta Świętochłowice, obejmującego działki i fragmenty działek nr 693/159, 714/171, 3116/11, 908/157, 194/35, 1860/18, 2295/1, 863/159, 900/174, 3116/1 o łącznej powierzchni 40,8703 ha. Będzie stanowił 3,13% całkowitej powierzchni miasta. Obejmie obszar popularnej „Ajski”, znajdujący się w środkowym odcinku doliny Lipinki (1250 m długości).
Dlaczego zdecydowano się na utworzenie Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego?
Przede wszystkim to forma ochrony przyrody wyższa niż użytek ekologiczny, a tych w Świętochłowicach nie brakuje. Jako przykład można podać: Lasek Chropaczowski, Staw Foryśka czy Górę Hugona. Z kolei Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy wyznacza się w celu ochrony wyjątkowo cennych fragmentów krajobrazu naturalnego i kulturowego, dla zachowania jego wartości przyrodniczych, kulturowych i estetycznych.
Jak wskazano podczas sesji Rady Miasta, na obszarze tym w latach 90. ubiegłego wieku odkryto szereg gatunków chronionych i rzadkich w skali Polski, a nawet Europy. Teren odznacza się dużą różnorodnością siedlisk i ich mozaikowym charakterem. Kompleks Ajska ma duży potencjał i przy odpowiednim jego wykorzystaniu może stać się wzorcowym przykładem terenu, na którym pozytywnie rozumiana rekreacja łączy się z ochroną przyrody. Połączenie zadrzewień, terenów otwartych, zbiorników wodnych i szuwarowisk w jeden chroniony kompleks zapewnia możliwość bytowania na tym obszarze gatunków o różnych warunkach bytowych.
Bogata fauna i flora
Znajdziemy tu 100 gatunków bezkręgowców, wśród których podlegające ochronie prawnej takie jak np.: trzmiel i ślimak winniczek, 47 gatunków ptaków, spośród których 38 objętych jest ochroną ścisłą, a 4 – podlegają ochronie częściowej.
Możemy tu spotkać takie gatunki ptaków jak m.in.
- derkacz zwyczajny,
- przepiórka,
- wodnik, kropiatka,
- zimorodek,
- brodziec samotny,
- dudek,
- sowa uszata,
- pójdźka,
- dzięcioł zielony,
- dziwonia,
- strzyżyk,
- bączek,
- ślepowrona,
- raniuszka krętogłowa.
Co więcej, znakomita większość występujących tu zwierząt to gatunki lęgowe jak m.in. wśród gadów i płazów: zaskroniec zwyczajny, jaszczurka żyworodna, jaszczurka zwinka, ropucha zielona, rzekotka drzewna, czy kumak nizinny.
W Dolinie Lipinki występuje 387 gatunków roślin, w tym m.in.: kruszczyk błotny i szerokolistny, listera jajowata, kruszczyk rdzawoczerwony, konwalia majowa, grążel żółty, czy kosaciec żółty. Jednym słowem mamy tu do czynienia z wieloma cennymi i chronionymi prawnie, rzadkimi, a nawet zagrożonymi wyginięciem gatunkami. Wszystko to wyróżnia to miejsce nie tylko na tle miasta, ale i województwa.
Konieczna jest ochrona świętochłowickiej bioróżnorodności
W celu ochrony cennej flory i fauny konieczne jest uczynienie z tego terenu zespołu przyrodniczo-krajobrazowego. Świętochłowiccy radni nie mieli żadnych wątpliwości, że to niezbędne. Tym razem porzucili partyjne spory i zjednoczyli się we wspólnej sprawie.
Radny Henryk Kurek wskazywał, że przekształcenie terenu w zespół przyrodniczo-krajobrazowy mogło wywołać pewien konflikt interesów, bowiem wcześniej powstał tam tor motocrossowy.
- Ludzie, którzy jeżdżą tym torem, narażają swoje życie, wdychając unoszący się tam pył – mówił radny Henryk Kurek i dodał: - Cieszę się, że mamy kolejny użytek ekologiczny, który lada moment powstanie, a to wpłynie na poprawę naszego bytu w mieście.
Głos zabrał także radny Łukasz Respondek.
- Świętochłowice to miasto małe, kompaktowe. Ochrona każdego terenu zielonego, każdego dobra przyrodniczego powinna leżeć nam wszystkim na sercu. Cieszę, że wspólnie doprowadzamy do powstania kolejnego takiego miejsca – podkreślił Łukasz Respondek.
Dodał też, że dzięki tej uchwale w przyszłości nikt nie wymyśli nic, co mogłoby zagrozić tej przestrzeni. Z kolei radny Bartosz Karcz przypomniał, że dyskusja na ten temat trwała wiele lat. Zainicjowano ją w trakcie poprzedniej kadencji, a teraz udało się doprowadzić projekt do finału.