Zmiany w podatkach dochodowych coraz bliżej - już w sierpniu ma wejść w życie ustawa o wyłączeniu z opodatkowania dochodowego osób, które nie ukończyły 26 roku życia, z kolei w październiku stawka PIT pierwszego progu zmieni się z 18 na 17 procent. Ta zmiana odbije się na finansach wielu samorządów, w tym Świętochłowic.
W skali państwa po obniżeniu podatku o 1% przychody z PIT w budżecie zmniejszą się o 9,6 miliarda złotych, przy czym trzeba pamiętać, że wpływy te są dzielone pomiędzy samorządy i skarb państwa po połowie. Z kolei 2,5 miliarda złotych mniej wpłynie w związku ze zmianą dla osób przed 26 rokiem życia - tutaj podobnie, koszty będą dzielone. Dla wielu miejscowości jest to poważny problem, bo zmiana będzie skutkowała luką w finansach, którą w jakiś sposób trzeba będzie wypełnić - albo po prostu zrezygnować z części inwestycji.
W Świętochłowicach zabraknie 8 milionów złotych
Sprawa dotyczy również Świętochłowic, które przeżywają obecnie finansowy kryzys. Jeżeli dodać do tego, że od kilku lat zajmujemy pozycję najbiedniejszego miasta na prawach powiatu w Polsce, to wizja kolejnych pieniędzy, jakie nie wpłyną do miejskiego skarbca, musi budzić niepokój. O to, w jaki sposób Świętochłowice poradzą sobie z obniżonymi wpływami mówi rzecznik Urzędu Miasta, Katarzyna Tomczyk:
Zgodnie z obliczeniami Związku Miast Polskich przewidywany ubytek w dochodach z podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) dla Miasta Świętochłowice wyniesie 7 934 063,72 zł. Należy jednak pamiętać, że ostateczne wyliczenia dla miast członkowskich ZMP, w tym dla Świętochłowic, mogą się różnić o założeń pierwotnych w związku z faktyczną liczbą mieszkańców korzystających ze zmian w PIT, np. osób w wieku do 26 lat.
Samorząd musi zmierzyć się z tą prognozą, jednak na tę chwile trudno mówić o konkretnych decyzjach, które może ona za sobą pociągnąć.
Niepewna, finansowa przyszłość Świętochłowic zaciemniła się zatem jeszcze bardziej, a miasto, które już teraz musi rezygnować z wielu inwestycji, prawdopodobnie czeka jeszcze mocniejsze zaciskanie pasa.
Obniżki PIT o 1% nie odczujemy, ale obniżanie podatków to krok w dobrą stronę
Chociaż obniżenia podatku dochodowego o 1% zapewne specjalnie nie odczujemy, jest to niewątpliwie krok w dobrą stronę, bo - najprościej rzecz ujmując - więcej pieniędzy w naszych portfelach przekłada się na większą zdolność zakupową, a to z kolei jest faktyczną siłą napędową gospodarki. Oczywiście to tylko kropla w oceanie pieniędzy, jakie nieustannie oddajemy państwu.
Często o tym zapominamy, ale realne pieniądze oddajemy w postaci VAT-u i akcyzy, a także do ZUS-u. Jeżeli spojrzymy na to realnie, to kupując cokolwiek zawsze część oddajemy państwu. 8 lat temu rząd Platformy Obywatelskiej, aby zmniejszyć gigantyczną dziurę budżetową, podniósł najwyższą stawkę VAT z 22 do 23 proc. "na rok". PO po roku, ani też w kolejnych latach swoich rządów, nie przywróciło stawki 22%. Nie zrobił tego też rząd Prawa i Sprawiedliwości, chociaż była to jedna z obietnic przedwyborczych w 2015 roku.