Prezydent Świętochłowic Dawid Kostempski poinformował wczoraj (23.08), że miasto ogłosiło przetarg na wybór inżyniera kontraktu, który nadzorować będzie realizację projektu oczyszczenia stawu Kalina. Przypomnijmy, że miasto w ubiegłym roku i na początku tego roku otrzymało niemal 69 mln zł bezzwrotnych dotacji. Do tej pory jednak prace nad oczyszczeniem stawu nie ruszyły.
- W tym tygodniu ogłosiliśmy przetarg na wybór inżyniera kontraktu, który nadzorować będzie realizację projektu oczyszczenia stawu Kalina i terenów przyległych. Będzie on czuwał nad przebiegiem prac m.in. pod względem terminowości, organizacji czy finansów. W najbliższych dniach ogłoszony zostanie też przetarg na wyłonienie generalnego wykonawcy, który zrealizuje to zadanie, w formule zaprojektuj i wybuduj — napisał na swojej stronie Dawid Kostempski.
W kwietniu Świętochłowice otrzymały prawie 7 milionów złotych bezzwrotnej dotacji oraz blisko 3 miliony złotych pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska na remediację stawu Kalina, oraz terenów zdegradowanych i zanieczyszczonych w jego rejonie. Wcześniej Świętochłowice otrzymały ponad 59 mln zł z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na oczyszczenie terenów przyległych do stawu Kalina wraz z przywróceniem jego biologicznej aktywności.. Łączny udział środków zewnętrznych w kosztach remediacji stawu Kalina i terenów w jego rejonie wyniesie około 98 procent.
Jak zapowiadają urzędnicy cały projekt będzie przewidywał zarówno osiągnięcie efektu rzeczowego, w postaci 20 tys. m3 osadów dennych, oddzielenie hałdy, która znajduje się blisko stawu ścianką szczelną, jak również zagospodarowanie terenu i doprowadzenie do stworzenia tam funkcji życiowych, biologicznych.
Wielu mieszkańców zastanawia się jednak, dlaczego przetargi ogłoszono dopiero teraz.
- Z Kaliną jest tak, jak z wszystkim innym w tym mieście. Już raz przerabialiśmy próbę oczyszczanie stawu i wszyscy pamiętamy, jak się to skończyło. Ciekawi mnie, dlaczego to tak długo trwa? Dofinansowania przyznano miastu już w ubiegłym roku. Co zrobiono na rzecz Kaliny do tej pory? - pyta pan Kazimierz, mieszkaniec Zgody.
Na to pytanie udzielił odpowiedzi Mateusz Szampera, naczelnik Wydziału Inwestycji i Spraw Komunalnych.
- Podpisanie umowy o dofinansowanie nastąpiło w dniu 31.08.2017 r. Do 19.01.2018 r. Gmina oczekiwała na stanowisko Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w sprawie sposobu dokumentowania osiągnięcia zamierzonego efektu ekologicznego. To wszystko wiązało się z koniecznością wprowadzenia zmian w umowie oraz w harmonogramie realizacji. Ostateczne uzgodnienie terminów prowadzenia inwestycji z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nastąpiło z końcem lipca br. Ponadto od czasu sporządzenie dokumentacji stanowiącej podstawę realizacji, nastąpiła konieczność jej aktualizacji, m.in. w związku ze zmieniającym się stanem prawnym – tłumaczy naczelnik.
Przypomnijmy staw Kalina w dzielnicy Zgoda, od lat jest skażony chemikaliami. Ta ekologiczna bomba miała być zrewitalizowana już w 2014 roku. Firma VIG weszła na plac budowy, ale po kilku miesiącach pracownicy zaprzestali prac, sugerując, że projekt zawiera błędy. Nie udało się wyłonić nowego wykonawcy, a miasto straciło 44 mln dotacji z UE. W końcu miastu udało się pozyskać nowe dofinansowanie na tę inwestycję.
Większość mieszkańców jest zadowolona z pomysłu rewitalizacji Kaliny. Obecnie w okolicach stawu unosi się charakterystyczny, drażniący zapach. Najgorzej jest, gdy temperatury przekraczają 30 stopni Celsjusza oraz jest mocny wiatr. Staw otoczony jest zielenią, jednak w jego pobliżu są prywatne domki i osiedle mieszkaniowe. Do drażniącego zapachu niektórzy się już przyzwyczaili. Mieszkańcom bardzo podoba się okolica. Podkreślają, że jest tu cicho i spokojnie, gdyby staw został oczyszczony, byłoby to idealne miejsce do spędzania wolnego czasu. Mieszkańcom bardzo zależy na doprowadzeniu Kaliny do poprzedniej świetności.
Sam zbiornik Kalina powstał jeszcze przed I wojną światową. Eksploatacja płytko zalegających złóż węgla kamiennego doprowadziła do osadzenia się terenu. W tym czasie przy stawie można było spotkać wielu wędkarzy. W latach 1928-1939 działał tutaj ośrodek rekreacyjny z kąpieliskiem przy stawie.
Do początku lat 50. XX wieku staw był czysty. Obecnie jest on zanieczyszczony m.in. fenolami, czy węglowodorami aromatycznymi. Z pobliskiej hałdy dostają się do Kaliny zanieczyszczenia. To właśnie tutaj przez kilkadziesiąt lat składowane były odpady produkcyjne z Zakładów Chemicznych „Hajduki”.